Drogi samorządowe w Polsce stanowią około 88 proc. wszystkich dróg publicznych. Z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że 36 proc. z nich jest w złym stanie, 35 proc. w stanie niezadowalającym, a zaledwie 29 proc. dróg w dobrym stanie. Jednocześnie do końca 2015 roku zbudowano 14 800 km dróg gminnych i powiatowych. Na ten cel wydatkowano 5,4 miliarda złotych. Samorządy dołożyły więcej niż drugie tyle.
Pośpiech i brak konsultacji
4 grudnia 2018 roku weszła w życie ustawa o Funduszu Dróg Samorządowych. Nie dotyczy ona wszakże wszystkich samorządów. Inne też będą źródła finansowania. Ustawa na etapie projektu nie była konsultowana ze stroną samorządową Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Marek Chodkiewicz, wiceminister w Ministerstwie Infrastruktury, tłumaczył to koniecznością pośpiechu, ale wydaje się, iż obawiał się negatywnych opinii, bo wszak Fundusz Dróg Samorządowych nie przewiduje współfinansowania dróg zarządzanych przez prezydenta miasta na prawach powiatu, będącego siedzibą wojewody lub sejmiku województwa. Dlaczego? – Bogate jednostki zdominowałyby program – odpowiedział minister Chodkiewicz. Nie trafił do niego argument, iż w ten sposób nie będzie można zrealizować budowy dróg liniowych. Nie tylko miasta wojewódzkie zostały wyłączone spod zasad finansowania FDS. Olgierd Geblewicz, marszałek województwa zachodniopomorskiego i prezes Związku Województw RP, postulował objęcie dofinansowaniem wszystkich dróg wojewódzkich, nie tylko tych o znaczeniu obronnym. Postulował też powołanie do komisji oceniającej wnioski przedstawiciela zarządu województwa oraz wykreślenie możliwości nanoszenia zmian przez premiera w proponowanych przez wojewodów listach zadań przeznaczonych do dofinansowania. Nie dostał pozytywnej odpowiedzi.
Wielka zrzutka
Ustawa zakłada, że budżet Funduszu Dróg Samorządowych w latach 2019–2028 może sięgnąć 36 mld zł łącznie. Pozwoli na dofinansowanie remontów, budów i modernizacji dróg lokalnych, budowę mostów w ciągach dróg samorządowych oraz dróg o przeznaczeniu obronnym. Wartość dofinansowania pojedynczego projektu sięgnie maksymalnie 30 mln zł, co pozwoli na realizację projektów dużych. Poprzednie rozwiązania pozwalały dofinansować jeden projekt kwotą maksymalnie 5 mln zł. Ustawa przewiduje też, że w ramach FDS inwestycje w drogi lokalne otrzymają wsparcie w wysokości do 80 proc. kosztów inwestycji. Resztę dopłacą samorządy. Drogi o znaczeniu obronnym zostaną sfinansowane w 100 proc.
Podstawowymi źródłami finansowymi funduszu będą wpłaty pochodzące z budżetu państwa (w tym z części budżetu, której dysponentem jest minister obrony narodowej – 500 mln zł), Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (nie mniej niż 1,4 mld zł), Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe (2 proc. z przychodu uzyskanego ze sprzedaży drewna) oraz wpłat jednoosobowych spółek Skarbu Państwa i spółek, w których wszystkie akcje (udziały) są własnością Skarbu Państwa (7,5 proc. zysku po opodatkowaniu podatkiem dochodowym). Przewiduje się również pozyskanie środków do FDS poprzez emisję skarbowych papierów wartościowych, ale nie więcej niż 2,8 mld zł. Z budżetu FDS zostanie wydzielona rezerwa w wysokości 5 proc. i przeznaczona do dyspozycji premiera. Dysponentem budżetu pozostanie minister do sprawa transportu.
Zdaniem samorządowców i posłów opozycji finansowanie dróg lokalnych to jeden z najsłabszych elementów ustawy. – Ważne jest, żeby zapewnić stabilne finansowanie. Za rządów koalicji PO–PSL finansowanie pochodziło wprost z budżetu państwa – zauważył poseł Cezary Grabarczyk ( PO). Edward Trojanowski ze Związku Gmin Wiejskich pytał, co się stanie, jeśli spółki Skarbu Państwa nie wypracują zysków? FDS jest określony kwotowo na poziomie 3,8 miliarda złotych rocznie. Jeśli spółki nie wykażą zysków, to nie ma możliwości, aby ta kwota została osiągnięta. Jego zdaniem konieczny jest jakiś rodzaj zabezpieczenia w sytuacji, gdyby spółki nie wypracowały oczekiwanych zysków. Związek Gmin Wiejskich, czyli bezpośredni adresat FDS, jest również przeciwny manipulowaniu projektami przez premiera poprzez ręczne sterowanie rezerwą.