Od 1 stycznia 2019 roku, zamiast użytkowania wieczystego, obowiązuje automatycznie prawo własności. Dotyczy to domów jednorodzinnych i mieszkań w blokach czy kamienicach. Jednocześnie pogłębia zróżnicowanie mieszkańców pod względem własności.
Najgorzej w stolicy
Ustawa o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności tych gruntów została pośpiesznie przeprowadzona tuż przed samorządową kampanią wyborczą w 2018 roku. Rozwiązuje problem własności tylko części mieszkańców, nie proponując nic mieszkańcom budynków stojących na gruntach dekretowych. W Warszawie około 100 tys. mieszkańców, żyjących w blokach spółdzielni mieszkaniowych, nie ma prawa do gruntu, ponieważ ich domy zbudowano na terenach dekretowych (dekret o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m.st. Warszawy z 26 października 1945 roku). Dla gruntów tych nie można ustanowić użytkowania wieczystego.
W mniemaniu władz stolicy nic z tymi gruntami nie można zrobić, ponieważ w każdej chwili może ujawnić się spadkobierca. Sytuacja ciągnie się latami. Winę za tę sytuację ponosi państwo, a po 1990 roku również samorząd warszawski, który przez swoją bierność dokonał podziału społecznego na mieszkańców z możliwością przekształcenia lokalu we własność i na tych, którzy nie mają tego prawa. Z brakiem prawa do gruntu borykają się wszystkie duże spółdzielnie mieszkaniowe w stolicy. Inne miasta nie mają tych problemów lub pojawiają się one w niewielkim stopniu, jak w Białymstoku, gdzie tylko jedna nieruchomość nie ma uregulowanego stanu prawnego.
– Nie mamy prawa do gruntów dekretowych, więc w ich przypadku nie płacimy opłaty za użytkowanie wieczyste i nie będziemy też mogli starać się o przekształcenie ich we własność. Obecnie w zasobach naszej spółdzielni są 44 ha gruntów nieuregulowanych, na których stoi 66 budynków z 4363 mieszkaniami. Po 1990 roku, po skomunalizowaniu gruntów, miasto upomniało się od nas o zapłatę za bezumowne użytkowanie gruntów dekretowych. Sąd przyznał nam jednak rację, że w sytuacji, gdy miasto nic nie robi w tej sprawie, nie należy się zapłata. Ustawa o przekształceniu jedynie pogłębi różnice w traktowaniu mieszkańców – powiedział Piotr Kłodziński, prezes warszawskiej SM Energetyka.
Odpowiedź negatywna
O ile przed 2013 rokiem udawało się założyć księgę wieczystą dla lokalu w budynku stojącym na gruncie o nieuregulowanym statusie, o tyle stało się to niemożliwe po postanowieniu Sądu Najwyższego z maja 2013 roku, który zdecydował, że w przypadku gruntów roszczeniowych nie wolno zakładać ksiąg wieczystych, bo grunt należy do kogoś innego. Dlatego, gdy spółdzielnia mieszkaniowa występuje o przyznanie prawa do użytkowania wieczystego, powołując się na niegdysiejsze zobowiązania państwa, to odpowiedź brzmi: nie. Dochodzi do tego, że w niektórych przypadkach spółdzielnie muszą zawierać umowę dzierżawy na niektóre grunty, po to, by przeprowadzić remont. A wszak spółdzielcy budowali osiedla na podstawie decyzji administracyjnych i z przyrzeczeniem ustanowienia użytkowania wieczystego.