Co ważne, wiele wskazuje na to, że ta reforma przyniosła najbardziej wymierne efekty. Każdy, kto pamięta szarą prowincjonalną Polskę sprzed 20 lat, przyzna, że tam przemiany były najbardziej spektakularne. O tym, jak dobrze wygląda to z finansowej strony, widać najlepiej z rankingu samorządów „Rzeczpospolitej”, który publikujemy od 12 lat.
Przez te 20 lat samorządy stały się jednym z najważniejszych elementów życia gospodarczego kraju. Ich aktywność stała się szczególnie widoczna, gdy pojawiły się fundusze unijne. Z naszego zestawienia widać, jak wiele gmin i miast wręcz wyspecjalizowało się w ich pozyskaniu i wykorzystaniu na potrzeby lokalnych społeczności. Nieprawdopodobnie wysokiej dynamiki inwestycji lokalnych nie zatrzymało nawet spowolnienie gospodarcze. Można spokojnie powiedzieć, że to samorządom popartym przez unijne pieniądze zawdzięczamy w bardzo dużej mierze utrzymanie wzrostu gospodarczego. Mimo wolniejszego wzrostu dochodów powiększyły inwestycje, dając ludziom pracę i pozyskując fundusze z Brukseli.
Oczywiście te inwestycje prowadzone są w coraz większym stopniu na kredyt. Coraz więcej samorządów dochodzi do ustawowego limitu zadłużenia. Koszty kredytów czy obligacji zaczynają coraz bardziej ważyć w ich budżetach. Jeżeli jednocześnie uzależnione od polityki państwa ich dochody przestaną rosnąć, to może się okazać, że samorządy nie będą w stanie wykorzystać tej nadzwyczajnej szansy, jaką dają im fundusze unijne. Taki rozwój sytuacji odbiłby się negatywnie nie tylko na możliwościach rozwoju polskich gmin, ale też na całej gospodarce.
Dlatego warto walczyć o samorządy, o zwiększenie ich dochodów i uprawnień. Warszawa powinna scedować na lokalne społeczności możliwie dużo uprawnień i przekazać im do wydawania maksymalną ilość pieniędzy. Dotychczasowe doświadczenia pokazują, że jedno i drugie zostanie znacznie lepiej wykorzystane, niż gdyby robiły to urzędy sterowane ze stolicy.
20 lat prawdziwej samorządności lokalnej to bardzo dobry czas do podsumowań i zastanowienia się nad dalszym rozwojem takiej demokracji. Bardzo dobrze się składa, że jednocześnie mamy koniec kadencji władz lokalnych. Mamy nadzieję, że wyborcy, głosując, szczególnie duże znaczenie będą przywiązywać do osiągnięć gospodarczych swoich dotychczasowych władz.