Jej nazwa pochodzi od nietypowej lokalizacji: Dworca Głównego we Wrocławiu. Wystarczy z parteru na poziomie kas wjechać ruchomymi schodami na antresolę, by znaleźć się w otoczeniu prac współczesnych artystów, rozmieszczonych w salach o neogotyckiej architekturze.
– BWA Wrocław musiało opuścić swoją dotychczasową główną siedzibę w Pałacu Hatzfeldów w sąsiedztwie Starego Miasta, w którym mieściła się galeria Awangarda, bo budynkowi grozi zawalenie i pilnie wymaga remontu – tłumaczy kuratorka Anna Mituś. – W tym kryzysowym momencie z pomocą przyszło nam miasto, oferując przestrzeń na dworcu, stworzoną w 2015/2016 roku dla Europejskiej Stolicy Kultury, a potem przekształconą w Strefę Kultury.
Już wcześniej odbywały się tu różnorodne wystawy; najgłośniejszą z nich były „Ślady istnienia" z pracami Magdaleny Abakanowicz (2017). Organizację poprzednich ekspozycji miasto powierzało różnym instytucjom i galeriom na zasadzie impresariatu. W ramach ESK na parterze dworca działała też przez dłuższy czas filia prywatnej wrocławskiej galerii mia Art Gallery.
Teraz galeria BWA Wrocław otwiera nowy artystyczny rozdział. Wystawę „Odjazd" współtworzy kilkunastu zaproszonych artystów i czwórka kuratorów (Anna Mituś, Marek Puchała, Katarzyna Roj i Joanna Stembalska). Swój pokaz nazywają inaczej „miasteczkiem namiotowym", bo ten motyw często się powtarza w kolejnych salach. – Namiot – to metaforyczna forma – wyjaśnia Katarzyna Roj. – Kondensacja ludzkiej egzystencji, gdy musimy wyruszyć w drogę – w momentach tranzytu od jednej rzeczywistości do drugiej. Namiot Honoraty Martin powstał z przedmiotów z mieszkania jej babci. Artystka mówi o bezpieczeństwie i stracie, pustce po śmierci bliskich, pamięci i kreacyjnych możliwościach sztuki, a w szerszej perspektywie o braku zadomowienia we współczesnym świecie.
Z kolei namiot „Ex Orientale Luxus" Grupy Luxus zaimprowizowany z podświetlonej folii wypełnia mnóstwo kiczowatych gadżetów. Z jednej strony instalacja ta symbolizuje konsumpcyjne nastawienie turystów z Zachodu, podejmujących podróże do kraju Orientu. Z drugiej – ich miraże, że w krajach, w których panuje dyktatura i bieda, odnajdą lepszy świat.