Białystok chce być metropolią

Rozmowa: Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku

Publikacja: 07.06.2011 03:26

Białystok chce być metropolią

Foto: Fotorzepa, Bogusław Florian Skok Bog Bogusław Florian Skok

Rz: Do 2030 r. Białystok ma stać się jednym z 12 ośrodków metropolitalnych w Polsce. Miasto jest gotowe?

Tadeusz Truskolaski:

Patrząc subiektywnie, można powiedzieć, że tak. Białystok nie ma naturalnej konkurencji, do większych ośrodków, jak Warszawa czy Olsztyn, jest stosunkowo daleko, a na Podlasiu dwa największe miasta – Łomża i Suwałki, liczą w sumie ok. 140 tys. mieszkańców. Dla tysięcy osób jesteśmy więc ośrodkiem kultury, nauki, przedsiębiorczości. Dominujemy w Polsce północno-wschodniej, jesteśmy bramą, portalem w kierunku wschodnim.

Ale wciąż ciężko dojechać do tej bramy....

Wewnętrzny rozwój miasta jest bardzo dynamiczny. Ale nie wszystko zależy od nas. Brak połączeń komunikacyjnych jest dla nas główną barierą. Jednak powinna ona zniknąć do 2020 r.  Wkrótce zakończy się przebudowa drogi S8 do Warszawy, w planach jest szlak wzdłuż południowej granicy, nie ominie nas linia kolejowa Rail Baltica, a w ramach funduszy na lata 2014 – 2020 powstanie lotnisko.

Samorząd ma jednak niewielki wpływ na te inwestycje. Jak rządowi zabraknie pieniędzy, to nici z wielkich planów.

Rzeczywiście zależą one od decyzji na szczeblu centralnym. My możemy tylko rozmawiać,  lobbować. Nie są jednak to przedsięwzięcia robione specjalnie dla Białegostoku, ale dla zrównoważonego rozwoju kraju. Kolejne rządy nie powinny więc odchodzić od planów.

Co sami robicie, by nie zmarnować szansy?

To są setki przedsięwzięć, wspomaganych z funduszy UE, od tych małych po te ogromne. W sumie na inwestycje wydajemy ok. 30 proc. budżetu. W pełni uzbroiliśmy strefę ekonomiczną, pojawiają się tam już pierwsi inwestorzy. Powstaje Park Naukowo-Techno- logiczny z centrum informatycznym, czego dotychczas brakowało. Powstaje obwodnica miasta, zakład termicznego przekształcania odpadów komunalnych, wymieniamy tabor komunikacji miejskiej. Nie zapominamy o kulturze i sporcie. W okresie pięciu ostatnich lat sieć ścieżek rowerowych osiągnęła prawie 50 km, w trakcie realizacji oraz w planach jest kolejnych 40 km. W przyszłym roku zakończy się budowa prestiżowego Europejskiego Centrum Sztuki, czyli Opery i Filharmonii...

Akurat filharmonia, za 220 mln zł w 300-tysięcznym mieście, jest ostro krytykowana...

To co prawda nie nasza inwestycja, tylko urzędu marszałkowskiego, więc trudno mi się odnosić do jakiejkolwiek krytyki. Białystok chce być metropolią i musi się czymś wyróżniać. Filharmonią będzie zarządzał sprawny menedżer, który ma nadać przedsięwzięciu odpowiedni rozmach.

Miasto będzie dokładać się do utrzymania Centrum?

Tego na ten moment dokładnie nie wiadomo. Wedle analiz przychody z działalności centrum pokryją ok. 20 proc. kosztów. Pokrycie reszty, 80 proc. zależy od ustaleń między resortem kultury, marszałkiem i nami.

Co, oprócz filharmonii, może stać się specyfiką miasta, odróżniającą go wyraźnie od Olsztyna czy Lublina?

Jesteśmy postrzegani jako miasto wielokulturowe, głównie przez pryzmat współistnienia z Kościołem prawosławnym. Dzięki programowi „You can dance" staliśmy się kuźnią talentów tanecznych, a znany na cały świat Teatr Lalek pokazuje, że tu powstają rzeczy ciekawe, oryginalne, pod prąd masowym trendom. Mamy 19 szkół wyższych, w tym uniwersytet, akademię medyczną i politechnikę. Ściąga do nas mnóstwo młodych ludzi. W sumie Białystok wyróżnia się jako miasto najlepsze do życia. Potwierdza to zresztą wiele rankingów.

Jak będziecie zapobiegać tak istotnym dla rozwoju miast problemom, jak np. starzejące się społeczeństwo?

Ten problem akurat nas nie dotyka. Nasze społeczeństwo nie starzej się tak szybko, jak np. na Śląsku. Pomaga w tym m.in. napływ nowych ludzi. Jak już wspomniałem, dzięki wysokiemu poziomowi uczelni przyjeżdża do nad tysiące studentów. Wielu z nich zostaje. Białystok ma dobre perspektywy.

Warszawa „wysysa" najlepszych ludzi z całego kraju. Przedsiębiorczych, z inicjatywą, nastawionych na sukces w biznesie czy w show-biznesie. To kolejny problem...

Rzeczywiście, wysysa, zresztą nie tylko Warszawa. Dla nas równie istotny jest Londyn czy Dublin. Ale przecież te stolice nie wchłaniają wszystkiego i nie wszystkich. Zostają lub wracają równie wartościowe jednostki. Nie każdy chce żyć pędem i zgiełkiem Warszawy. Czy warto spędzać po trzy godziny dziennie w korkach? A Białystok jest liderem pod względem szybkości poruszania się po mieście czy czystości środowiska.

Ale na razie to Warszawa wygrywa.

Pani mówi: wygrywa, przegrywa. A tak naprawdę toczy się gra, w której wszyscy możemy wygrać. Jeszcze w latach 90. Białystok był postrzegany jako miasto bazarowe, mocno opóźnione. Ale w ostatnim dziesięcioleciu wiele się zmieniło. Udaje nam się przeskakiwać przepaść na rynku pracy, przedsiębiorczości, myśli technologicznej. To skok cywilizacyjny. Zmieniła się też świadomość ludzi. Z myślenia o ucieczce na postrzeganie Białegostoku jako miejsca otwartego, ciekawego. To ogromny kapitał. Bo przecież wszystko dzieje się w głowach ludzi, cała zmiana i szansa na rozwój zależą właśnie od tego nastawienia.

 

Rz: Do 2030 r. Białystok ma stać się jednym z 12 ośrodków metropolitalnych w Polsce. Miasto jest gotowe?

Tadeusz Truskolaski:

Pozostało 98% artykułu
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Materiał partnera
Nowa trakcja turystyczna Pomorza Zachodniego