„Jak zwiększyć dochody samorządów – propozycje zmian w prawie i własne inicjatywy samorządów" – to temat debaty, która poprzedzała wczorajszą galę wręczenia nagród rankingu samorządów 2011.
Fakt, że dochody miast i gmin powinny się zwiększyć, potwierdza chociażby analiza przygotowana przez Krzysztofa Kluzę, dyrektora Banku Gospodarstwa Krajowego. – Na tle Europy polskie samorządy są obciążone znaczną liczbą zadań – mówił Kluza. – A niedobór dochodów na realizację tych zadań można szacować na 14 mld zł.
Samorządy mogą podejmować same pewne inicjatywy, by zwiększyć wpływy budżetowe. – Uszczelniamy system podatkowy, ulgi w podatku od nieruchomości stosujemy tylko dla rozpoczynających działalność, ponieważ w innych przypadkach są one nieskuteczne – opowiadał prezydent Poznania Ryszard Grobelny. Miasto stara się też zmniejszać wydatki, by więcej pieniędzy zostawało na rozwój. – Ale to są małe rzeczy, nie przyniosą wielkich efektów – podkreślał.
Paneliści zaznaczali, że samorządy powinny też starać się w miarę możliwości racjonalizować opłaty – np. za dostarczenie wody, transport publiczny czy inne usługi. Ale o urynkowieniu cen tych usług, czyli wielkich podwyżkach, nie ma mowy. – Nie ma sensu wprowadzać pełnej odpłatności za kulturę czy komunikację miejską. Stracą one bowiem miano usług publicznych, a popyt na nie gwałtownie spadnie – podkreślał dyrektor Kluza.