Jeszcze w pierwszej połowie roku trwała w najlepsze wojna cena między bankami, która powodowała, że ceny finansowania inwestycji samorządowych były na bardzo niskim poziomie. Często zdarzały się transakcje, gdzie marża bankowa sięgała tylko 0,4-0,5 proc.

Obecnie takie super oferty pojawiają się wyjątkowo. Jak wynika z analizy Banku Gospodarstwa Krajowego, jeszcze w marcu, czy czerwcu średnia cena kredytów dla samorządów była poniżej 0,7 proc. We sierpniu wzrosła do 8,4 proc., a we wrześniu – do 0,8 proc.

- Oprocentowanie kredytów dla JST w naszym banku wzrosło w ciągu ostatnich kilku miesięcy o 0,3-0,5 pkt. proc., co jest zgodne z tendencjami panującymi na rynku oraz z naszymi oczekiwaniami dotyczącymi kształtowania się cen w przyszłości – mówi Rafał Petsch, dyrektor zarządzający departamentu instytucji finansowych i sektora publicznego Pekao SA.

Te oczekiwania nie są dla samorządów najlepsze. – W kolejnych miesiącach średnia cena kredytów dla jednostek samorządu terytorialnego  może dojść do ok. 1 proc. Na tym poziomie powinna się zatrzymać, wiele jednak zależy od sytuacji na rynkach międzynarodowych – uważa Piotr  Galas, dyrektor departamentu klienta sektora publicznego PKO BP. - W 2009 r., gdy pierwsza fala kryzysu uderzyła z największą mocą, marże dla JST wynosiły nawet 2 proc. – przypomina.

Zdaniem Petscha, finansowanie dla samorządów będzie coraz droższe z kilku powodów. - Banki oferują wysokie oprocentowanie depozytów, by przyciągnąć do siebie kapitał. A to oznacza wyższe oprocentowanie wszystkich rodzajów kredytów. Jednocześnie depozyty to pieniądz krótkoterminowy, tymczasem zapotrzebowanie samorządów na finansowanie ma zazwyczaj charakter wieloletni. A takie finansowanie jest coraz droższe – analizuje. Sytuacji nie poprawia niepewność na rynkach finansowych w Europie, utrudniająca pozyskiwanie przez banki długoterminowego finansowania. Petsch podkreśla, że tylko niektóre banki w Polsce mają odpowiednią bazę depozytową, aby z niej finansować swoją działalność bez konieczności pożyczania pieniędzy od swoich zagranicznych właścicieli. - Poza tym rośnie zadłużenie samorządów, a więc także ryzyko związane z finansowaniem ich projektów. Dlatego trudno dziś powiedzieć, gdzie jest granica wzrostu marży – dodaje dyrektor z Pekao SA.