Miasta turystyczne chcą zmian w przepisach dotyczących najmu krótkoterminowego. I mają żal do resortu sportu i turystki, że do tej pory niewiele w tej sprawie zrobił. Swoje propozycje dotyczące najmu przygotował nawet Związek Miast Polskich (ZMP), ale na razie nie spotkały się z zainteresowaniem decydentów.
– Proponujemy wprowadzenie opłaty turystycznej pobytowej. Jej inkasentami byłyby także firmy świadczące tego rodzaju usługi – tłumaczy Katarzyna Gądek, zastępca dyrektora wydziału promocji i turystyki w Urzędzie Miasta w Krakowie, członek komisji turystyki ZMP.
Takie opłaty funkcjonują na całym świecie w wielu miastach i miejscowościach turystycznych. Tam jednak władze lokalne dostały narzędzia, pozwalające skutecznie walczyć z patologicznymi zjawiskami, jakie niejednokrotnie niesie dla wspólnot samorządowych najem krótkoterminowy.
Przykładowo w Berlinie obowiązuje zakaz najmu przez platformy rezerwacyjne całych mieszkań. Dozwolone jest jedynie wynajmowanie pokoi, ale to też pod warunkiem że właściciel lokum jest przez cały czas najmu w mieszkaniu. Za nieprzestrzeganie regulacji grozi kara – nawet 100 tysięcy euro.
Z kolei w Barcelonie do legalnego najmu mieszkania na doby potrzebne jest uzyskanie licencji. Wynajem możliwy jest tylko przez 120 dni w roku, a goście muszą opłacać podatek turystyczny.