Największe miasta w kraju, nawet jeśli by chciały wprowadzić zakaz parkowania na chodnikach, to nie mogą sobie na to pozwolić. Powód? Brak alternatywnych miejsc i gniew kierowców. Tymczasem piesi są zupełnie innego zdania. Chodzili, pisali i swoje zdziałali. Co takiego? Otóż, warszawskie stowarzyszenie Miasto Jest Nasze (takie pomysły zrodziły się też w innych ośrodkach) proponuje zmiany przepisów prawa o ruchu drogowym. Chodzi o wprowadzenie zapisu, który uniemożliwiałby samochodom parkowanie w całości na chodnikach. Pomysł trafił do Sejmu i zyskał pozytywną opinię Biura Analiz Sejmowych, ale do zmiany – niewielkiej w ustawie, za to olbrzymiej, jeśli chodzi o wpływ na przestrzeń polskich miast – droga jest jeszcze bardzo daleka.
Niewiele roboty
Zmiany legislacyjne nie byłyby rewolucyjne, choć dla kierowców rewolucję oznaczają. Chodzi o zmianę dwóch przepisów prawa o ruchu drogowym. Pierwsza usuwałaby istniejącą obecnie możliwość parkowania przez samochody na chodnikach (poza wyznaczonymi miejscami), pozostawiając możliwość zaparkowania na nim dwoma kołami. Druga sprowadzałaby się do możliwości odholowania nieprawidłowo zaparkowanego auta. Propozycja trafiła do Sejmu w formie petycji.
Biuro przyznaje, że jest śmiała i radykalna, ale może pomóc w uporządkowaniu zasad parkowania. Kierowcy, mając świadomość nieuchronności holowania auta, zaczęliby częściej zwracać uwagę na przestrzeganie przepisów w zakresie prawidłowego parkowania.
Sejmowa komisja wystosowała w tej sprawie dezyderat do premiera Mateusza Morawieckiego i związków samorządowych. Posłowie chcą, by to one, w szczególności Związek Miast Polskich i Unia Metropolii Polskich, wyraziły stanowisko w związku z postulatami autorów petycji.
Autorzy zmian tłumaczą, że kierowcy nie zawsze zostawiają na chodnikach 1,5 m dla pieszych. Powołują się na przykład Ukrainy. Tam we wrześniu weszło w życie nowe prawo, które całkowicie zakazuje parkowania na chodnikach. Samochód, który zostanie zaparkowany w takim miejscu, jest odholowywany. W związku z nowymi przepisami przebudowywane są ulice, przy których wyznacza się miejsca i zatoki postojowe. Ponadto przepisy wprost zabraniają projektowania miejsc parkingowych na chodnikach.