Spowolnienie gospodarcze przy rozbuchanych wydatkach zabija finansowo największy w Polsce samorząd wojewódzki. Sejmik mazowiecki od 11 lat rządzony przez Adama Struzika z PSL może mieć kłopoty z wypłaceniem pensji pod koniec roku – dowiedziała się „Rz".
Według naszych informacji na ostatnim posiedzeniu zarządu województwa mowa była o tym, że zagrożone są nawet wypłaty i w listopadzie, i grudniu. Skarbnik wojewódzki Marek Miesztalski twierdzi co prawda, że kłopoty z realizowaniem zobowiązań finansowych w terminie wystąpią tylko w grudniu, ale przyznaje, że sytuacja sejmiku jest trudna. Tłumaczy „Rz", że z powodu spowolnienia gospodarczego dochody z CIT znacząco spadły.
– Żeby osiągnąć zakładane na 2012 r. wpływy z PIT?i CIT (1,66 mld zł – red.), do końca roku musielibyśmy dostawać z tego tytułu miesięcznie ok. 150 mln zł. To nierealne – mówi „Rz" Grzegorz Pietruczuk, opozycyjny radny wojewódzki z SLD.
Podaje, że w lipcu i sierpniu wpływy z tego tytułu wynosiły po niecałe 90 mln. Potwierdzają to dokumenty, którymi dysponuje „Rz". – Prawdopodobnie pod koniec roku zabraknie nam co najmniej 100 mln zł i nie wiem, jak marszałek sobie z tym poradzi, bo nie widzę, na czym jeszcze moglibyśmy oszczędzić, a żaden bank nam takich pieniędzy nie pożyczy – twierdzi Pietruczuk.
Tegoroczne wydatki województwa początkowo planowano na ok. 3 mld zł. Już ścięto je o prawie 0,5 mld. To wynik nie tylko mniejszych, niż planowano wpływów z podatków dochodowych. Zarząd nie potrafi też sprzedać Kolei Mazowieckich, co miało przynieść 365 mln zł.