Gminne uchwały, ustalając stawki za gospodarowanie opadami, czyli tzw. opłaty śmieciowe, są coraz częściej kwestionowane przez mieszkańców. Szczególnie wiele kontrowersji i sporów wywołuje uprawnienie do ustalania zryczałtowanej stawki opłat za śmieci z nieruchomości o charakterze letniskowym. Taką możliwość rady zyskały od lutego 2015 r. Dla nieruchomości, na których znajdują się domki letniskowe, wykorzystywane jedynie przez część roku, rada gminy uchwala roczną ryczałtową opłatę śmieciową (art. 6j ust. 3b ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach). W wielu miejscowościach opłaty za śmieci z letnisk poszybowały w górę, a ich właściciele, zaskoczeni taką podwyżką, zaczęli się skarżyć do sądów administracyjnych. Problem ten dotknął zwłaszcza tak popularnych w Polsce rodzinnych ogrodów działkowych. Jednym z głównych zarzutów letników i działkowców kwestionujących uchwały dotyczące zryczałtowanej stawki opłaty za śmieci jest to, że zasady jej kalkulacji są niejasne i oderwane od realnych kosztów.
Dotychczasowe orzecznictwo jest raczej wymagające dla samorządów. O tym, że uchwalając zryczałtowaną stawkę opłat za śmieci, trzeba się postarać, Naczelny Sąd Administracyjny przypomniał ostatnio 18 kwietnia br. (sygn. II FSK 3807/18).
Żmudne wyliczenia
Chodziło o drugie podejście siedleckich radnych do ryczałtowej stawki opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi dla nieruchomości, na których znajdują się domki letniskowe, lub innych nieruchomości wykorzystywanych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe. W uchwale z czerwca 2017 r. ustalili oni dwie stawki opłat: 119,25 zł rocznie dla jednego domku (letniska) przy selektywnej zbiórce i 238,50 zł rocznie, gdy śmieci nie są segregowane.
Te, tak jak wcześniej określone, opłaty nie spodobały się jednak lokalnym działkowcom. Od początku twierdzili, że opłaty śmieciowe od działek położonych na terenie jednego z rodzinnych ogrodów działkowych są za wysokie. Gdy związek działkowców zaskarżył pierwotną uchwałę, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie ją unieważnił i nakazał dokładniejszą kalkulację stawek.
Radni starali się wypełnić zalecenia sądu. Wystąpili do firmy śmieciowej o dane, ile odpadów generują dwa rodzinne ogrody działkowe położone na terenie gminy, i na tej podstawie ponownie skalkulowali ryczałt. Jednak i druga uchwała została skutecznie zaskarżona przez związek. Warszawski WSA uznał, że radni nie sprostali jego wymaganiom.