Mazowsze pilnie oczekuje nowych przepisów o „janosikowym”

Problem subwencji musi zostać rozwiązany systemowo. Najbardziej widać go na poziomie województw, ale zmiany powinny objąć wszystkie samorządy.

Publikacja: 13.05.2014 11:20

Mazowsze pilnie oczekuje nowych przepisów o „janosikowym”

Foto: Fotorzepa, Adam Burakowski

Brak nowych przepisów o janosikowym, czyli systemie subwencji polegającym na przekazywaniu przez bogatsze samorządy części dochodów na rzecz biedniejszych, budzi coraz większe zniecierpliwienie na Mazowszu. To region, który najbardziej odczuwa skutki obecnego systemu. Trybunał Konstytucyjny 4 marca br. uznał przepisy dotyczące janosikowego za niezgodne z konstytucją – zarówno algorytm jego naliczania dla województw, jak i sposób redystrybucji, jednak dał parlamentowi 18 miesięcy  na zmianę przepisów. W efekcie Ministerstwo Finansów nadal oczekuje daniny od Mazowsza. Ale władze tego regionu chcą jak najszybszych zmian zakwestionowanych przepisów, bo sytuacja finansowa regionu jest dramatyczna i co miesiąc trwają boje o zapłacenie kolejnej raty janosikowego. Wczoraj pomysłom, jak powinny wyglądać nowe rozwiązania, poświęcono konferencję na Uniwersytecie Warszawskim.

Zmieńmy system

– Obecny system tylko pozoruje zmniejszanie nierówności – mówił prof. Hubert Izdebski z Wydziału Prawa i Administracji UW. – Janosikowe, szczególnie wojewódzkie, jest kwestią nie tylko prawną, ale i polityczną.

6,4 mld zł zapłaciło Mazowieckie przez ostatnich dziesięć lat z tytułu subwencji regionalnej

– Nakładanie janosikowego nie może prowadzić do zahamowania rozwoju regionu, a na Mazowszu zahamowano go przez nadmierne opodatkowanie, bo janosikowe to swego rodzaju podatek – mówił prof. Krzysztof Opolski z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW.

Eksperci negowali  oparcie dochodów województw na podatku dochodowym od osób prawnych (CIT). – CIT jest wrażliwy na koniunkturę gospodarczą – tłumaczyli. Mówiono też, że samorząd płaci na podstawie wyliczeń nadwyżki sprzed dwóch lat. – Przy szybkich zmianach koniunktury i wysokiej stawce janosikowego płatność, jak teraz w przypadku Mazowsza, jest nieproporcjonalnie wysoka w stosunku do dochodów bieżących – tłumaczył prof. Paweł Swianiewicz z Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych UW. W Szwajcarii jako podstawę stosuje się średnie z kilku lat.

Poziomo czy pionowo

Swianiewicz dokonał analizy tzw. wyrównywania poziomego pomiędzy samorządami tego samego szczebla w innych krajach. Choć subwencje poziome (między samorządami) są mniej popularne niż pionowe (czyli te z budżetu państwa), to tam bierze się pod uwagę trzy główne czynniki: bazę dochodową, różnice w potrzebach wydatkowych oraz obiektywne czynniki wpływające na koszty jednostkowe, np. ukształtowanie terenu.

– U nas niemal wyłącznie skoncentrowano się na bazie dochodowej z niezbyt udanymi wyjątkami w postaci subwencji oświatowej – tłumaczył Swianiewicz. Zwrócił uwagę, że w krajach takich jak Szwecja, Hiszpania, Niemcy subwencje poziome stanowią ok. 15 proc. całości subwencji. W Polsce mająca charakter poziomy subwencja regionalna dla województw stanowi aż 28 proc. całej subwencji. Będąca jej odpowiednikiem subwencja równoważąca stanowi 6 proc. subwencji dla powiatów, 5 proc. dla miast na prawach powiatu i niecałe 1,5 proc. dla gmin.

Nad Mazowszem wisi płatność kolejnej raty – ponad 50 mln zł.

– Jeżeli będziemy mieli środki na pełną ratę, to ją zapłacimy, ale najpierw popłacimy wszystkie faktury, zabezpieczymy środki na dopłatę do Kolei Mazowieckich i instytucji kultury. Nie będziemy zadłużać województwa i brać kredytów, żeby zapłacić janosikowe – mówił wczoraj Adam Struzik, marszałek mazowiecki.

Pod koniec kwietnia sejmik województwa podjął uchwałę o wystąpieniu do resortu finansów o długoterminowe pożyczki prawie na 400 mln zł. Mają być one przeznaczone na finansowanie planowanego deficytu budżetowego regionu w tym roku. I to z nich mają być płacone raty janosikowego. Struzik podkreśla jednak, że zabiega u ministra finansów o zerowe oprocentowanie tych pożyczek. Odpowiedzi dotąd nie uzyskał.

Ministerstwo pracuje nad zmianami w systemie janosikowego. Według nieoficjalnych informacji efekt tych prac ma ujrzeć światło dzienne po wakacjach. Jak mówiła już wcześniej w Sejmie Hanna Majszczyk, wiceminister finansów, zmiany mają objąć całość przepisów o janosikowym, a nie tylko ich część dotyczącą województw.

Brak nowych przepisów o janosikowym, czyli systemie subwencji polegającym na przekazywaniu przez bogatsze samorządy części dochodów na rzecz biedniejszych, budzi coraz większe zniecierpliwienie na Mazowszu. To region, który najbardziej odczuwa skutki obecnego systemu. Trybunał Konstytucyjny 4 marca br. uznał przepisy dotyczące janosikowego za niezgodne z konstytucją – zarówno algorytm jego naliczania dla województw, jak i sposób redystrybucji, jednak dał parlamentowi 18 miesięcy  na zmianę przepisów. W efekcie Ministerstwo Finansów nadal oczekuje daniny od Mazowsza. Ale władze tego regionu chcą jak najszybszych zmian zakwestionowanych przepisów, bo sytuacja finansowa regionu jest dramatyczna i co miesiąc trwają boje o zapłacenie kolejnej raty janosikowego. Wczoraj pomysłom, jak powinny wyglądać nowe rozwiązania, poświęcono konferencję na Uniwersytecie Warszawskim.

Pozostało 80% artykułu
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Materiał partnera
Nowa trakcja turystyczna Pomorza Zachodniego