Duma Poznania, raj dla wioślarzy i kajakarzy

Malta to jeden z najbardziej nowoczesnych torów regatowych na świecie. W miniony weekend odbyły się tu mistrzostwa Europy w wioślarstwie.

Aktualizacja: 01.06.2015 19:21 Publikacja: 01.06.2015 17:44

Impulsem do odbudowy Malty była propozycja organizacji w 1990 r. mistrzostw świata w kajakarstwie

Impulsem do odbudowy Malty była propozycja organizacji w 1990 r. mistrzostw świata w kajakarstwie

Foto: Fotorzepa/Bartosz Jankowski

Impreza przyciągnęła rekordową liczbę uczestników – o medale walczyło ponad 800 zawodników z 33 krajów. Obserwując z trybun ich rywalizację, trudno sobie wyobrazić, że przed wojną teren ten – należący do kościoła św. Jana Jerozolimskiego za murami – pokrywały łąki.

Do 1832 roku zabytkowy kościół znajdował się pod opieką kawalerów maltańskich, stąd obecna nazwa jeziora. W latach 30. XX wieku dzierżawca gruntów Albin Borowicz zaczął zakładać tu stawy rybne. Po wybuchu wojny rozbudowali je hitlerowcy, wykorzystując do niewolniczych robót jeńców. Ukończyć prac nie zdążyli, jezioro powstało dopiero w 1952 roku.

Było uroczyste otwarcie, były zawody wioślarskie i kajakarskie, ale z czasem tor przestał spełniać standardy i przez lata popadał w ruinę. Impulsem do jego odbudowy, a właściwie stworzenia go od zera, okazała się propozycja zorganizowania w 1990 roku mistrzostw świata w kajakarstwie.

Przygotowanie projektu generalnej przebudowy terenów powierzono Klemensowi Mikule. Znany poznański architekt nawiązał do tradycji. Rozwinął koncepcję Adama Ballenstaedta, który chciał, by miejsce to służyło głównie mieszkańcom.

Dziś jest tu m.in. stok narciarski, letni tor saneczkowy, pole do minigolfa, wyciąg krzesełkowy. Ale wszystko co najważniejsze dzieje się na wodzie. – Nowy tor zalicza się do jednych z najładniejszych na świecie. Jego głównym atutem jest to, że leży blisko miasta – opowiada „Rzeczpospolitej" Ryszard Stadniuk, prezes Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich, brązowy medalista z Moskwy (1980) w czwórce ze sternikiem. – Malta ma wysokie notowania w środowisku, a zawodnicy z zagranicy zawsze chętnie przyjeżdżają do Poznania – dodaje.

Polacy zyskali wspaniałe miejsce do treningów, ale prezes zauważa, że sukcesów naszej czwórki podwójnej (Michał Jeliński, Marek Kolbowicz, Adam Korol, Konrad Wasielewski) czy Tomasza Kucharskiego i Roberta Sycza nie byłoby bez odpowiedniego systemu szkolenia.

– Ostatnio z każdych igrzysk wracamy z medalami, tylko w Londynie nie udało nam się zdobyć złota. To duże osiągnięcie, biorąc pod uwagę, że w Polsce zarejestrowanych i licencjonowanych jest mniej niż 2 tys. zawodników, w USA ponad 200 tys. – wylicza Stadniuk.

Mikuła, też były wioślarz, za projekt kompleksu Malta otrzymał w 1992 roku Złoty Wawrzyn Olimpijski. Ciekawostką jest fakt, że zaprojektował tor 2-kilometrowy, podczas gdy na zawody kajakarskie wystarczyłby o połowę krótszy. – Chwała mu za to, że pomyślał również o nas. Dzięki temu i my możemy organizować imprezy mistrzowskie – kończy Stadniuk.

Impreza przyciągnęła rekordową liczbę uczestników – o medale walczyło ponad 800 zawodników z 33 krajów. Obserwując z trybun ich rywalizację, trudno sobie wyobrazić, że przed wojną teren ten – należący do kościoła św. Jana Jerozolimskiego za murami – pokrywały łąki.

Do 1832 roku zabytkowy kościół znajdował się pod opieką kawalerów maltańskich, stąd obecna nazwa jeziora. W latach 30. XX wieku dzierżawca gruntów Albin Borowicz zaczął zakładać tu stawy rybne. Po wybuchu wojny rozbudowali je hitlerowcy, wykorzystując do niewolniczych robót jeńców. Ukończyć prac nie zdążyli, jezioro powstało dopiero w 1952 roku.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Materiał partnera
Nowa trakcja turystyczna Pomorza Zachodniego