Polskie skrzydła

Lotniczy klaster od ponad dekady pracuje dla Boeinga, Airbusa, Embraera i innych potentatów globalnej awiacji. Wyznacza technologiczne standardy na miarę XXI wieku.

Aktualizacja: 21.06.2015 18:57 Publikacja: 21.06.2015 17:43

Na fali koniunktury firmy Doliny Lotniczej zarobiły 2 miliardy dolarów

Na fali koniunktury firmy Doliny Lotniczej zarobiły 2 miliardy dolarów

Foto: Fotorzepa/Krzysztof Łokaj

Skala technologicznego biznesu już dawno przekroczyła regionalne granice.

Na fali koniunktury w zeszłym roku 130 firm Doliny Lotniczej zarobiło 2 mld dolarów na eksporcie lotniczych części, w tym nie powinno być gorzej. W wyścigu po zamówienia samolotowych i śmigłowcowych gigantów podkarpaccy przedsiębiorcy zatrudniający już ponad 25 tys. techników i najwyższej klasy specjalistów wygrywają z konkurencją czeską, rumuńską, w niczym nie ustępują rywalom z Zachodu.

W ostatnich latach do Doliny ściągnęło kilkadziesiąt nowych firm i wyraźnie widać, że to nie wyłącznie efekt kontynuacji polityki inwestycyjnej międzynarodowych koncernów czy przymusu wynikającego z zobowiązań offsetowych. W ślad za wielkimi branżowymi korporacjami, takimi jak amerykańska UTC Aerospace Systems czy bawarskie MTU, w Rzeszowskiem otwierają swój biznes wyspecjalizowani mniejsi gracze – innowacyjne firmy rodzinne. – Jeśli ich właściciele decydują się u nas budować swoją przyszłość, to znaczy, że uwierzyli w siłę, trwałe podstawy i pewną przyszłość swojego biznesu w Polsce – mówi Andrzej Rybka, dyrektor stowarzyszenia Dolina Lotnicza. Potwierdza, że właśnie kilka kolejnych, technologicznych spółek szuka swojej niszy pod Rzeszowem, w Stalowej Woli czy Mielcu.

Firmy, które już wcześniej zakorzeniły się na Podkarpaciu, idą krok dalej: przełamują barierę nieufności i tworzą pierwsze konsorcja, aby mieć większe szanse w rywalizacji o zamówienia gigantów, a także w wyścigu o rozwojowe granty m.in. z programu Innolot, który ma być sprężyną przyszłych innowacji. – Szacujemy, że bezpośrednie inwestycje rozpędzające branżę, ale też oddziałujące na cały rynek: logistykę, usługi, nawet zawodowe i specjalistyczne szkolnictwo, już pochłonęły 1,5 mld zł – mówi dyrektor Rybka. Charakterystyczne zwłaszcza w ostatnim okresie jest to, że przedsiębiorcy zaczęli wreszcie wydawać pieniądze na badania i rozwój – powstają laboratoria, centra inżynierskie, biura konstrukcyjne. Na Politechnice Rzeszowskiej na swoją markę zapracowało już lotnicze laboratorium materiałowe, w jego ślady idzie kolejne centrum rozwoju technologii kół zębatych. Biura konstruktorskie rozwijają też same spółki.

To inwestycje, które nie zwracają się natychmiast, ale oznaczają, że biznes zaplanowano z wiarą w przyszłe sukcesy i na lata – podkreśla dyr. Rybka.

Poza zakładami skoncentrowanymi w rzeszowskim Aeropolis, Świdniku, Mielcu czy Sędziszowie Małopolskim, gdzie nowe centrum logistyczne uruchomiło w tym roku Hispano Suiza, przybywa firm powiązanych z lotniczym klastrem w Kraśniku, Stalowej Woli, Poniatowej.

Opinia

Mariusz Tomiak, wiceprezes Goodrich Aerospace Poland

Kiedy Amerykanie w połowie lat 90. XX w. zainteresowali się WSK PZL Krosno, największy ówczesny producent podwozi samolotowych w kraju upadał. Potrzebował ratunkowych inwestycji i zamówień. W formule joint venture Goodrich w pierwszym okresie zlecał potem podkarpackiej spółce produkcję prostych części wymagających obróbki skrawaniem. Dziś części do podwozi z Krosna i nowego zakładu w Tajęcinie to hi-tech z najwyższej półki.

Obecnie w większości produkowanych samolotów Boeing – z hitowym modelem 737 na czele – są podwozia z detalami zrobionymi w podkarpackim Goodrichu.

W Krośnie i Tajęcinie powstają elementy podwozi największego z airbusów A-380 i jego mniejszego brata A 350-1000.

Skala technologicznego biznesu już dawno przekroczyła regionalne granice.

Na fali koniunktury w zeszłym roku 130 firm Doliny Lotniczej zarobiło 2 mld dolarów na eksporcie lotniczych części, w tym nie powinno być gorzej. W wyścigu po zamówienia samolotowych i śmigłowcowych gigantów podkarpaccy przedsiębiorcy zatrudniający już ponad 25 tys. techników i najwyższej klasy specjalistów wygrywają z konkurencją czeską, rumuńską, w niczym nie ustępują rywalom z Zachodu.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Materiał partnera
Nowa trakcja turystyczna Pomorza Zachodniego