Rz: Wielkopolanom przypisuje się pracowitość, konsekwencję, porządek. Stwierdził pan to u siebie?
Szymon Ziółkowski: Sportowiec powinien mieć właśnie takie cechy, przynajmniej w pewnym stopniu. Mnie szczególnie pomógł upór, potrzebny zwłaszcza w polskich warunkach treningowych, bo nie są łatwe.
To problem lokalny czy krajowy?
Wielkopolska szczyci się sukcesami w kategoriach młodzieżowych, ale takie spojrzenie zakłamuje obraz – infrastruktura sportowa trochę się rozwija, jednak dostępność do sportu wciąż jest słaba, nawet w porównaniu do innych regionów – patrzę tu m. in. z punktu widzenia lekkoatletyki. Po igrzyskach w Sydney okazało się, że mój złoty medal był pierwszym zdobytym dla Wielkopolski.
Anita Włodarczyk też jest Wielkopolanką. Przypadek? Istnieje „mapa Polski w rzucie młotem"?