– Na całym świecie każde miasto ma swoją imprezę promującą żywność, która powstaje w danym regionie. Dlaczego w Polsce miałoby być inaczej?
Temat przewodni – kuchnia historyczna
Od pierwszej edycji festiwalu rzeczywiście wiele się zmieniło. Podobnych wydarzeń jest naprawdę sporo, ale to, które odbywa się w Poznaniu, jest największe w Polsce. Pierwsza edycja trwała zaledwie dwa dni, uczestniczyło w niej 20 producentów, a wydarzenie odwiedziło tylko kilka tysięcy zaciekawionych gapiów. Dziś jest zupełnie inaczej. Festiwal trwa cztery dni, wystawców jest ponad 150, a organizatorzy spodziewają się ponad 80 tysięcy gości.
Tematem przewodnim tegorocznej edycji jest kuchnia historyczna. Podczas festiwalu będzie można się między innymi dowiedzieć, co jedli dawni Słowianie. Konferencję na temat historii smaku poprowadzi Robert Makłowicz (szczegółowy program imprezy można znaleźć na stronie internetowej festiwalu).
– Chcemy pokazać, że jarmark to nie tylko miejsce, gdzie można kupić dobre produkty regionalne. Naszym celem jest zachęcanie do myślenia o kuchni w sposób szerszy niż tylko o jedzeniu. Kuchnia to również część naszej kultury i tożsamości, a rytuały stołu są ich ważną częścią – tłumaczy Lewandowski.
Na festiwalu swoje produkty zaprezentują producenci miodów, soków, syropów, wędlin, serów, ryb, pieczywa i oczywiście nalewek. Nie zabraknie też specjałów z zagranicy, takich jak włoskie trufle, austriackie wina czy greckie chałwy.
Pokazy i konkursy
To jednak nie wszystko. Na gości festiwalu czekają pokazy i konkursy kulinarne, wśród których najciekawiej zapowiada się turniej Polska Nalewka Roku. W konkursie bierze zazwyczaj udział ponad 100 nalewek z całego kraju. Wśród zgłaszanych trunków są bardziej klasyczne wiśniówki czy pigwówki oraz te bardzo oryginalne – jurorzy oceniali już nalewkę z ogórków, chili oraz grzybów shitake.