Można tylko narzekać...

Kiedy w połowie lat 90. przyjechałem do Lublina, z kamienic na Krakowskim Przedmieściu sypał się tynk, a Stare Miasto to była kraina zakazana.

Aktualizacja: 13.08.2015 23:18 Publikacja: 13.08.2015 17:58

Robert Horbaczewski

Robert Horbaczewski

Foto: Materiały prasowe

Uprzedzano mnie, abym nie zapuszczał się tam wieczorem, bo mogę stracić nie tylko portfel. Bardzo się dziwiłem, kiedy słyszałem o magicznym Starym Mieście, bo magii nie mogłem się w nim dopatrzyć.

Dziś Krakowskie Przedmieście to deptak. Reprezentacyjna ulica Lublina. Stare Miasto tętni życiem kawiarniano-restauracyjno-artystycznym, urzeka filmowców. Nierzadko pokonując kilkusetmetrowy odcinek od placu Litewskiego do Bramy Grodzkiej, dziwię się, że w tej biednej Polsce C nie mogę wypatrzyć wolnego stolika.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Regiony
Jak kupować mądrze gaz na zmiennym rynku
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Regiony
Bezpieczne lato w Warszawie – dla wszystkich
Regiony
Gapowicze regionalnym wyzwaniem dla samorządów
Regiony
Katowice stawiają na miejską infrastrukturę rowerową
Regiony
Dolny Śląsk konsekwentnie wspiera Ukrainę
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama