Ciekawe, jak z tym problemem poradzimy sobie w Wielkopolsce, bo psychiatria nie jest, jak twierdzą lekarze, ulubioną dziedziną NFZ. Jest raczej, powiedzmy sobie szczerze, nielubianą.
Tymczasem problem jest poważniejszy, niż mogłoby się wydawać. Choroby psychiczne dotykają coraz więcej osób dorosłych, ale co szczególnie alarmujące, również dzieci i młodzież. Z górą 70 procent młodych Polek przejawia zachowania typowe dla zaburzeń odżywiania, niemal co druga nastolatka i co czwarty nastolatek uważają, że są zbyt grubi, choć mieszczą się we wskaźnikach BMI. Głupstwo, niewarte zachodu zawracanie głowy?
Niezupełnie. Statystyki są nieubłagane. Dość powiedzieć, że aż 4 procent populacji dziewcząt w okresie dojrzewania jest zagrożonych anoreksją. Schudną, a później wszystko wróci do normy? Bynajmniej, co piąta dziewczyna cierpiąca na jadłowstręt nigdy się z tą chorobą nie upora, bo blisko 20 procent chorych na anoreksję umiera. Część z powodu niedożywienia, bo anoreksja wyniszcza organizm i często pozostawia w nim nieodwracalne zmiany. Część chorych po prostu nie wytrzymuje i popełnia samobójstwo.
W Wielkopolsce tego rodzaju chorób właściwie się nie leczy. Brakuje łóżek w szpitalach, gdzie leczy się „poważne" choroby, choćby alkoholizm. Tymczasem dla młodych ludzi chorujących na anoreksję lub bulimię jedyną szansą jest leczenie szpitalne, a później stała opieka specjalisty. A i to nie daje gwarancji sukcesu, bo w Polsce z anoreksji wychodzi trwale, to znaczy bez nawrotów, zaledwie 25 procent osób. Tyle samo chorych, zwłaszcza jeśli leczenie rozpoczęli zbyt późno, nigdy niestety nie zakosztuje normalności. Nieco lepsze, jak wynika ze statystyk, są efekty leczenia chorych na bulimię, bo w tym wypadku trwałego wyleczenia można się spodziewać u połowy chorych. Ale i to nie jest wskaźnik oszałamiający.
Agnieszka Remlinger-Molenda z poznańskiej Kliniki Psychiatrii Dorosłych uważa, że wielu lekarzy pierwszego kontaktu nie potrafi, niestety, rozpoznać tych chorób w ich wczesnym stadium. Jeszcze większym problemem jest lekceważenie jej objawów przez rodziców.