To gdzie jest teraz największa konkurencja dla Gdańska?
W kraju chcemy być partnerem dla innych miast. Mamy porty, by obsłużyć narastający przepływ towarów. Znamy języki, to jedno z nielicznych miejsc w Europie z taką kadrą językową. No i tutaj jest młoda populacja. Województwo pomorskie będzie niedługo najmłodszym populacyjnie województwem w UE. Gdańsk jest także ciekawym miejscem do biznesu dla międzynarodowych firm. Konkurujemy z Pragą, Wilnem, Dublinem. I bardzo często wygrywamy. Swój biznes w Gdańsku robi Amazon, Intel, PwC, Bayer, Reuters. Mamy Energę czy Lotos.
Większość z firm, które pan wymienił, jest u pana w Oliwie.
Tak, i cieszymy się z tego. Staramy się razem, to jest biznes, uczelnie i nasza agencja regionalna przyciągać inwestycje. Polska rozwija się zdecydowanie za wolno w stosunku do swojego potencjału. Pomorskie jednak na szczęście szybciej niż reszta kraju. W ciągu ostatnich lat pomorskie PKB rosło średnio o 6 proc. To dużo. To znaczy, że mamy do czynienia z tempem rozwoju, o którym marzy się w Europie, i chcemy, żeby i inne regiony Polski przyspieszyły. Wtedy uznam, że nie tracimy naszego potencjału jako kraj. Mamy dynamiczne środowisko, przyciągamy talenty z zewnątrz i dlatego zagraniczne firmy lokalizują tutaj biznes. Jedna trzecia firm o wartości od 1 do 10 mld dol., które w ciągu ostatnich latach powstały w Europie, jest w Sztokholmie. Jak dodamy do tego sukcesy Helsinek, Talina, Berlina to oczywiste, że nam – jako miastu nad Bałtykiem – jest i łatwiej, i bliżej. Nasi koledzy z Krakowa muszą myśleć o Kalifornii, jeśli myślą o ekspansji, a start-up w Gdańsku może mieć dyrektora sprzedaży po drugiej stronie Bałtyku. Mamy codziennie kontakty i nie trzeba zmieniać stylu życia czy emigrować, by się rozwijać.
Pan też mocno inwestuje w start-upy.
Inwestuję w ten segment. Tutaj na miejscu mamy kilkadziesiąt małych przedsiębiorstw, dwa fundusze inwestycyjne, które na co dzień wspierają ich rozwój, a do tego networking z dojrzałymi firmami polskimi i zagranicznymi. Myślę, że obecne tu środowisko nastawione na innowację to klucz do rozwoju na długą metę. Niezwykle ważne jest, by miejsce gdzie tworzy się innowacje, było realnie zanurzone w życiu gospodarczym, a nie było odosobnionym miejscem za miastem. Zatem mamy i edukację w IT, hub biznesowy, mamy też klaster. To dopiero początek. Teraz pracuje tutaj 6 tys. osób, docelowo ma być 15 tysięcy.