Światowe Dni Młodzieży to największe spotkanie młodych wyznawców religii rzymskokatolickiej. W tym roku odbędą się w Krakowie między 26 a 31 lipca 2016 r., jednak znaczna część pielgrzymów zagranicznych spędzi w Polsce nawet trzy tygodnie. Według ostatnich szacunków do Krakowa zjedzie 2–2,5 mln osób ze 130 krajów.
Dla organizatora (archidiecezji krakowskiej), ale i miasta, w którym odbędą się najważniejsze wydarzenia religijne (w tym msza św. z udziałem Ojca Świętego Franciszka), to ogromne wyzwanie organizacyjne i logistyczne. – Szczególnie w zapewnieniu tak wielu gościom bezpieczeństwa, noclegu, wyżywienia, transportu czy odpowiedniej informacji – wylicza Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Krakowa.
W związku z religijnym wydarzeniem Kraków zaplanował w tegorocznym budżecie 51 mln zł – to wydatki na funkcjonowanie miasta w czasie Światowych Dni Młodzieży, w tym ekstrainwestycje wokół imprezy – od remontu ulic po zakup 9,5 tys. koszy na śmieci, przenośnych toalet i bezprzewodowego internetu. Największe wydatki pochłonie organizacja ruchu i transport (w tym 3,5 mln zł na dodatkowe autobusy i tramwaje), remonty blisko 100 szkół (natrysków, sanitariatów – 6,5 mln zł), w których nocować będą pielgrzymi, i ulic – miasto zakupi 19 dodatkowych kamer miejskich. – Większość inwestycji planowaliśmy od dawna, Światowe Dni Młodzieży je tylko przyspieszyły – dodaje Chylaszek.
Kolejne inwestycje o wartości 59 mln zł wpisano na listę rezerwową. Władze Krakowa liczą, że rząd Beaty Szydło zgodzi się je współfinansować.
Kraków odpiera zarzuty części mieszkańców, że wydaje publiczne pieniądze na imprezę, której nie jest organizatorem. Liczy na ogromne korzyści – krótkofalowe (pieniądze pozostawione przez pielgrzymów na miejscu) oraz długofalowe (pozytywny efekt wizerunkowy, który spowoduje, że turyści – z rodzinami, znajomymi – powrócą w kolejnych latach).