Na początku rewolucji spod znaku browarów rzemieślniczych i kontraktowych, która zawitała nad Wisłę kilka lat temu, Warszawa nazywana była piwną pustynią. Po niemal dwóch latach Warszawski Festiwal Piwa (WFP), pokazujący nowe trendy i promujący kulturę piwną, na stałe wszedł do kalendarza ważnych imprez branży. Odwiedzają go nie tylko miłośnicy piwa z Polski, ale także m.in. Czech, Ukrainy, Rosji, Białorusi, Chin, Anglii, Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Włoch czy Słowacji.
– Naszą ambicją i głównym celem festiwalu jest pokazywanie, co nowego dzieje się w piwowarstwie – zaznacza Jacek Materski, współwłaściciel Artezana, pierwszego w Polsce browaru rzemieślniczego, który stworzył i organizuje WFP z Pawłem Leszczyńskim, prezesem Mazowieckiego Oddziału Polskiego Stowarzyszenia Piwowarów Domowych.
Kolejna wiosenna edycja WFP odbędzie się od 7 do 9 kwietnia 2016 roku w Strefie VIP Miejskiego Stadionu Legii Warszawa. Swoje stanowiska ma mieć tam ponad 40 browarów i importerów. Będzie też 15 food trucków, czyli mobilnych jadłodajni. Liczba gości może sięgnąć 20 tys. Jesienią 2015 r. trzecią edycję WFP odwiedziło blisko 13 tys. osób.
– Szacujemy, że z około 250 nalewaków poleje się ponad 400 różnych piw – mówi Paweł Leszczyński. – Przez trzy dni odbędzie się wiele sesji warsztatowych, wykładów, szkoleń i paneli dyskusyjnych. To obowiązkowa pozycja dla wszystkich miłośników piwa i osób chcących poznać ten świat – dodaje.
Ważną częścią festiwalu jest Warszawski Konkurs Piw Domowych. Z ramienia Polskiego Stowarzyszenia Piwowarów Domowych czuwa nad nim, tak jak nad Strefą Piwowara Domowego, Aleksander Hurko.