– Jeśli ktoś ma pomysł, to z każdych pieniędzy można zrobić pieniądze – mawia Katarzyna Skowronek, właścicielka firmy sprzątającej Clear House z Lublina. Przez 13 lat pracowała w państwowej instytucji. W 2010 roku doszło w niej do przekształceń. Katarzyna Skowronek znalazła się wśród zwolnionych. Po chwili załamania wzięła sprawy w swoje ręce. Udało jej się dostać dotację z programu „Inicjatywa jest kobietą" realizowanego przez Fundację UMCS z Lublina. Kupiła profesjonalny sprzęt do czyszczenia oraz sprzątania i w maju 2010 r. rozpoczęła działalność. Dziś zatrudnia blisko 20 osób. Obsługuje kilkudziesięciu klientów. Większość to ci, którzy przychodzą z polecenia dotychczasowych.
Katarzyna Lipska z Lublina, położna z wykształcenia, fermę świerszczy, mączniaków, drewnojadów i szarańczy założyła z pasji i potrzeby. Hobbistycznie z mężem Grzegorzem prowadziła hodowlę gekonów. Aby zdobyć pokarm dla nich, musiała jeździć po owady do Czech. W końcu postanowiła sama je hodować. Zdobyła 40 tys. zł dotacji i w 2011 r. rozkręciła niecodzienny biznes. Z sukcesem. Dziś hodowane przez jej firmę CricktsFarm owady kupują hodowcy jaszczurek, sklepy zoologiczne w Polsce oraz coraz częściej za granicą. – W firmie pracuje mój mąż. Zatrudniam też osoby do pomocy na umowę-zlecenie – mówi Katarzyna Lipska.
Słodki pomysł
Halinę Kołtun i Katarzynę Sędłak z Zamościa dzieli pokolenie, łączy wspólny biznes Manufaktura Słodyczy Tęcza, którą uruchomiły w maju ubiegłego roku. Obie pracowały w firmie produkującej blachy. Halina w dziale księgowym, Katarzyna jako doradca klienta. Firma zbankrutowała.
– Lubimy słodycze. Przeczytałyśmy w jednym z magazynów kobiecych, że ktoś w podobnej sytuacji życiowej jak nasza założył zakład produkujący słodycze i sobie radzi. Postanowiłyśmy spróbować – mówi Halina Kołtun.
Metodą prób i błędów opracowały recepturę produkcji karmelków i lizaków. Potem również krówek produkowanych wyłącznie na bazie masła, cukru i śmietany. Słodycze w 30 smakach wyrabiają własnoręcznie i sprzedają na miejscu w zakładzie w samym centrum Starego Miasta w Zamościu, tuż przy ratuszu. Zarabiają także na warsztatach wyrabiania słodyczy przez dzieci. Zaczynają zbierać pierwsze zlecenia na słodycze firmowe.