W tegorocznej akcji „Weekendy na winnicach" biorą udział: Cantina w Mozowie, Equus w Mierzęcinie, Ingrid w Łazie, Julia w Starym Kisielinie, Kinga w Starej Wsi, Krucza w Buchałowie, Miłosz w Łazie, Na Leśnej Polanie w Proczkach oraz Pałac Mierzęcin. Winiarze zapraszają 4–7 czerwca, 11–12 lipca i 15–16 sierpnia.
Na miejscu można się spodziewać domowej atmosfery, bo miejscowe winnice to zazwyczaj przedsięwzięcia rodzinne. Podkreślają to między innymi właściciele Julii („powstała z rodzinnej pasji i miłości do winnego krzewu"), Cantiny („oboje jesteśmy nauczycielami, ale winogrodnictwo to nasza pasja"), Kingi („Winnica Kinga to pokoleniowe gospodarstwo winiarskie założone w 1985 roku") czy Ingrid („wystarczyła jedna degustacja, aby zdecydować: zakładamy winnicę!").
Musująca historia
Drugim ze składników lubuskiego winiarstwa jest tradycja. Pierwsza wzmianka o uprawie winorośli w okolicy pochodzi z 1314 roku, ale same krzewy miały się pojawić jeszcze wcześniej, bo wraz z flandryjskimi osadnikami, którzy przybyli na te tereny w połowie XII stulecia. Położenie miasta na nasłonecznionych wzgórzach przyczyniło się do powstania winnic uznawanych za wysunięte najbardziej na północ w Europie.
W czasach bliższych współczesności Zielona Góra słynęła z produkcji win musujących metodą naturalną, gdzie do wtórnej fermentacji dochodzi w butelce. Powstała w 1826 roku spółka akcyjna Grempler & Co. należała do najsłynniejszych wytwórni sektów (win musujących) w Europie, co potwierdzały medale na wystawach światowych w Wiedniu, Londynie i Paryżu. Produkcja sięgała 800 tysięcy butelek rocznie.
Dlatego, piszą właściciele winnicy Miłosz, „jako winiarze zielonogórscy czujemy się spadkobiercami tej wielkiej tradycji. Nasza firma jest właścicielem znaku towarowego Grempler-Sekt, zastrzeżonego w Urzędzie Patentowym RP. Grempler Sekt 2013 był pierwszym takim winem powstałym tutaj po siedemdziesięcioletniej przerwie".