Konopnicka w Żarnowcu

Dworek na Podkarpaciu pisarka otrzymała od narodu w darze w 1903 roku. Dziś mieści się w nim muzeum.

Publikacja: 21.08.2016 23:00

Trzy lata wcześniej podobny dar - Oblęgorek - ofiarowano Henrykowi Sienkiewiczowi. Tak wyjątkowego wyróżnienia dostąpili tylko oni.

- Jesteśmy największym w Polsce literackim muzeum biograficznym - mówi „Rzeczpospolitej" Paweł Bukowski, dyrektor Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu. - Miejsce wybrano spośród 36 rozpatrywanych propozycji. Były w nie wpisane tradycje niepodległościowe, bo wcześniejsi właściciele Wojciech Komorowski, a potem Stanisław Biechoński uczestniczyli w powstaniu styczniowym

Majątek z otaczającym go 3,5-hektarowym parkiem ofiarowano Konopnickiej na jubileusz 25-lecia pracy pisarskiej, który obchodzono „Od nieba do ziemi", a zarazem na jej 60-te urodziny.

Uroczyste obchody zapoczątkowano 18 października 1902 w Krakowie, a tydzień później kontynuowano we Lwowie. W pozostałych zaborach były zakazane, więc do Galicji rodacy przybyli tłumnie.

Przekazanie dworku odbyło się w następnym roku, gdyż inwestycja wymagała czasu na zebranie funduszy. Sprawą daru zajmowały się komitety jubileuszowe w Krakowie, Lwowie, Poznaniu i Warszawie, ale zakup dworku możliwy był tylko w Galicji, gdzie w czasach zaborów były mniejsze restrykcje. Duży wkład w zbiórce pieniędzy miała w Kongresówce Eliza Orzeszkowa, przyjaciółka Marii z młodości.

Błyskotliwej literackiej karierze Konopnickiej pomógł entuzjazm Sienkiewicza dla jej talentu już w momencie poetyckiego debiutu w latach 70. XIX wieku. Pozycję pisarki ugruntowała także proza, w której odważnie podejmowała tematy społeczne i patriotyczne. Angażowała się też aktywną działalność o tym charakterze, m.in. protestując w 1901 przeciw represjom zaborcy wobec uczniów we Wrześni i udzielając pomocy strajkującym podczas rewolucji 1905 roku. Młody Żeromski pisał „nasze pokolenie ma swego wieszcza w osobie Konopnickiej".

W krakuskach

Do Żarnowca Maria Konopnicka przybyła 8 września 1903 r. z Krakowa. Był upalny dzień. Powitalna uroczystość zaczęła się na stacji w Jedliczu, oddalonym o 3,5 km od Żarnowca, dokąd docierał pociąg; dalej trzeba było jechać bryczką . Tłum na peronie utrwalił na zdjęciu fotograf Józef Zajączkowski, pracującyw niedalekim Jaśle i Krośnie.

A sama Maria Konopnicka opisała swój przyjazd w liście do syna Jana, zarządcy młynów w Arkadii i Ciechanowie: „W Jaśle na granicy powiatu wystąpiły władze miejskie, sokolstwo całe, w paradzie gimnazjum, szkoły wydziałowe, stan nauczycielski i kilka tysięcy publiki. Mowy, bukiety, muzyka, szpaler sokołów i gimnazjalistów, a przy tym upał nie do wytrzymania. Na stacji w Jedliczu poseł Stapiński, ludowcy i masa ludu z powiatu krośnieńskiego. Znów mowy i bukiety polne od chłopskich dzieci. Tu czekał powóz, za którym ruszyły bryczki, wozy, podwody, całym hurmem. Na granicy Żarnowca czekała na górce banderia: do 20 konnych, samych żarnowiaków, w białych szatach , w czerwonych krakuskach z pawimi piórami, z kwiatami (...) U bramy (ustroili wysoką bramę z masztów okręconych zielenią i ze sztandarów w kolorach narodowych) wójt i gmina przyjmowały chlebem i solą. W progu witał komitet pań lwowskich, szczęściem bez długiej przemowy. W sieniach poseł Bojko wyrżnął setną orację."

Miejsce było malownicze, ale kiedy szum powitalny ucichł, codzienność szybko ją przytłoczyła. W liście z Żarnowca do syna Stanisława, pracownika Agencji Handlowej Drogi Warszawsko-Wiedeńskiej, pisze: „Tutaj dość smutno w tym pustym domu. Dobre to wiosną i latem, ale już długie wieczory nazbyt są głuche i samotne. (...). Ja się jakoś ani bardzo cieszę, ani przyzwyczaić nie mogę. Dom dość obszerny, ale nie lubię starych domów. (...). A co ja tu już próśb otrzymałam! Ludzie sobie wyobrażają, że we wszystkim mogę pomóc. Więc jedni o pieniądze (tych najwięcej) inni o miejsce, zajęcie, pomieszczenie dzieci w szkołach, o uczenie dzieci, o prawne porady (...) Znów inni piszą listy niemiłe, wymawiając mi, że teraz mam dom, pokoje, ogród, gdy oni nie mają. Ach, gdyby to wszystko znali dobrze i wiedzieli, jak mi w tych pokojach ciężko. Za późno to przyszło. Nie mam sił cieszyć się tym. Wszystko przesłania mgła smutku."

Na dodatek natychmiast pojawili się wierzyciele męża, mimo że opuściła go ćwierć wieku wcześniej i samodzielnie wychowała sześcioro dzieci (z Jarosławem Konopnickim miała ich ośmioro, ale dwoje umarło po urodzeniu). Nigdy jednak się nie rozwiedli.

Gdy przyjechała do Żarnowca dzieci były już dorosłe, lecz od kilkunastu lat ciążyła jej myśl o chorej psychicznie, zamkniętej w zakładzie, córce Helenie, która wcześniej wywołała wiele skandali histerycznymi atakami i kleptomanią, psującymi reputację sławnej matce. Nawet jeśli Konopnicka się od córki izolowała, to zawsze poczuwała się do pomocy materialnej.

Mimo osobistych problemów, Konopnicka i w Żarnowcu kontynuowała działalność oświatową i pomogła tu około dwudziestu dzieciom uzyskać wyższy status zawodowy.

I chyba z czasem Żarnowiec polubiła. W późniejszych listach pisała, że „śliczne tutaj" i chętnie też odbywała wycieczki po okolicy.

Poliglotka i podróżniczka

W Żarnowcu Konopnicka spędzała kilka miesięcy w roku. Dworek od frontu wygląda wciąż tak, jak za czasów Konopnickiej. Wnętrza i ich wyposażenie są autentyczne, zachowano nawet kolory ścian (córka pisarki - Zofia Mickiewicza sporządziła szczegółowy ich opis).

W dworku w Spiżarni, Pokoju Ciemnym i Dawnym Gabinecie od północy zobaczyć można kolekcję darów jubileuszowych i wpisów prominentnych postaci.

Secesyjną jadalnię zdobi piękny ostatni portret Marii Konopnickiej, namalowany w 1910 roku przez Marię Dulębiankę, która przez ostatnich 20 lat była nieodłączną towarzyszką życia pisarki - w licznych podróżach i w Żarnowcu. Muzeum ma najbogatszy w Polsce zbiór prac Dulębianki, uczennicy Gersona i Matejki, która ukończyła Academie Julian w Paryżu. W gabinecie południowym honorowe miejsce zajmuje oryginalne biurko pisarki.

Chlubą Muzeum jest także bogaty zbiór ilustracji do utworów Konopnickiej (Jana Marcina Szancera, Bogdana Zieleńca, Józefa Czerwińskiego, Zofii Fijałkowskiej, Stanisława Kaczora Batowskiego); największa w Polsce kolekcja stylowych kałamarzy z XIX i XX wieku i zbiór medali z wizerunkami pisarzy i sławnych Polek

Muzeum Konopnickiej zajmuje zarówno dworek i tzw. Lamus, zbudowany w latach 1985-1991 na fundamentach gospodarczego budynku z przełomu XVII/XVIII wieku. W Lamusie można oglądać ekspozycję „Maria Konopnicka - poetka podróżniczka, Europejka", opowiadająca o jej niekończących się wyjazdach - do Austrii, Niemiec, Szwajcarii, Francji, Włoch, jaki i wędrówkach po ziemiach polskich. Jeszcze niedawno pisano, że odwiedziła 62 miejscowości. Teraz badacze doliczyli się, że co najmniej dwa razy tyle. Prawie 28 lat spędziła w podróżach, które rozpoczęła w 1882 roku.

Maria Konopnicka była poliglotką, znała około 10 języków, a tłumaczyła literaturę obcą z pięciu: angielskiego, niemieckiego (Hauptmanna i Heinego), francuskiego („Cyrano de Bergerac"), włoskiego („Serce" Amicisa) i czeskiego. Kochała także muzykę i sama chętnie grywała na pianinie.

W Lamusie mieści się biblioteka Pozytywizmu, przede wszystkim z dziełami i korespondencją Konopnickiej.

Tu powstała "Rota"

Badacze po długich sporach ustalili, że swój sztandarowy utwór „Rotę" Konopnicka napisała w 1908 właśnie w Żarnowcu. W zamierzeniu autorki ten patriotyczny wiersz dotyczył Wielkopolski - był protestem wobec germanizacji i przymusowym wywłaszczeniu Polaków z ziemi, ale wkrótce w świadomości Polaków stał się drugim hymnem narodowym. Rękopis "Roty" to jeden z egzemplarzy ręcznie przepiany przez Konopnicką i wysłany do Chicago Józefowi Przewłockiemu-Watrze.

W Żarnowcu Konopnicka ukończyła również epicki poemat „Pana Balcer w Brazylii" o życiu polskich emigrantów, nad którym pracowała 18 lat.

Dziś coraz rzadziej sięgamy po nowele, wiersze, czy studia literackie Konopnickiej. Bardziej nas fascynują burzliwe szczegóły jej biografii (jak samobójstwo młodszego o ponad 20 lat zakochanego w niej Maksymiliana Gumplowicza).

Ale dyrektor Bukowski twierdzi: - Jestem przekonany, że dzięki „Rocie" i baśni" „O krasnoludkach i sierotce Marysi" literacka pamięć o Konopnickiej nie zginie. Konopnicka dokonała przewrotu w literaturze dziecięcej, uwalniając ją od natrętnego dydaktyzmu. Mamy sporo wznowień jej książek dla dzieci , m.in. „O krasnoludkach i sierotce Marysi" (w tej arcybaśni dla dzieci i dorosłych Konopnicka pierwsza wprowadziła do polskiej literatury nazwę krasnoludek), „Stefek Burczymucha", „O Janku Wędrowniczku", „Na jagody", śpiewnika dla dzieci. Przypomnę jeszcze, że obecnie działa około 400 placówek im Konopnickiej w Polsce (szkół, przedszkoli, domów kultury) i 40 zagranicą, m.in. w Chicago, Londynie i Lwowie.

W 1909 roku Maria Konopnicka dostała zaproszenie na polski kongres w Waszyngtonie. Ale była już z poważnie chora i nie zdecydowała się na tak daleką podróż. W 1910 umarła w sanatorium pod Lwowem i została pochowana na Cmentarzu Łyczakowskim

Żarnowiec pozostał najpierw własnością rodziny. Mieszkały tu córki Konopnickiej: Laura Pytlińska i Zofia Mickiewiczowa. Laura była wybitną aktorką; została nią, chociaż matka pisała do niej bez ogródek: „aktorstwa nie tylko nie uwielbiam, ale wprost nie lubię". Obie córki troszczyły się o spuściznę matki. Laura w testamencie z lat 30. przekazała Żarnowiec Zofii, zaznaczając, że majątek nie może być sprzedany, bo to wieczysty depozyt narodu polskiego. A Zofia przed śmiercią w 1956 przekazała go państwu.(obie siostry spoczywają na cmentarzu w Jedliczu) 11 lutego 1957 roku MKiS powołało Muzeum Marii Konopnickiej, które dla zwiedzających otwarto 15 września 1960

- Szykujemy się do międzynarodowych obchodów 60-lecia muzeum w przyszłym roku zapowiada dyrektor Bukowski. A w pierwszy weekend września zapraszamy na muzyczno-literacki 12 Festiwal, którym co roku przypominamy o rocznicy przyjazdu Konopnickiej do Żarnowca.

Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break