Aktualizacja: 21.08.2016 23:00 Publikacja: 21.08.2016 23:00
Anita Błaszczak
Foto: Fotorzepa / Kompala Waldemar
Przysyłane w kopertach „zielone" (nawet kilka dolarów) wspierały finanse wielu rodzin także na Podhalu i na Podlasiu, podobnie jak paczki z „amerykańskimi ciuchami", które mogły wyzwolić w niektórych odbiorcach żyłkę biznesową.
Jednak po wolnorynkowych przemianach, po wzmocnieniu się złotego wobec dolara, zastrzyki od rodziny z USA straciły swoją dawną moc. Wujkowie i ciocie z Ameryki przestali być już tak atrakcyjni jak kiedyś. Podobnie jak polonijni przedsiębiorcy, którzy w latach 80. XX wieku rozwijali w kraju firmy polonijne. Większość z nich to były niewielkie biznesy, bez szans w konkurencji z zachodnimi koncernami po 1989 r.
We Wrocławiu odbyło się Dolnośląskie Forum Odbudowy Ukrainy. Jego celem było rozwinięcie dotychczasowej współpra...
W tym roku przypada 80. rocznica rozpoczęcia odbudowy stolicy po wojnie. Do obchodów zainicjowanych przez miasto...
Rusza nowa akcja zachęcająca do wsparcia regionu dotkniętego powodzią. Tym razem samorząd województwa i regional...
Finanse, zmiany demograficzne i ekologia – to największe wyzwania dla włodarzy miast w zaczynającej się kadencji...
Kraków – stolica polskiej kultury, miasto pełne cennych zabytków i unikatowych zbiorów, wpisane na Listę Światow...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas