Gdy na kartach „Ziemi obiecanej" pojawia się bezwzględny Herman Bucholc, właściciel największej fortuny w mieście, można przypuszczać, że Władysław Reymont wzorował tę postać na Karolu Scheiblerze, jednym z łódzkich „królów bawełny". W latach 70. XIX stulecia Scheibler wykupił ziemię na Księżym Młynie, by wznieść potężną i nowoczesną fabrykę, która odmieniła oblicze całej dzielnicy. Nie był przy tym tak bezwzględny, jak filmowy Bucholc, o czym mogą zaświadczać osiedle robotnicze, szkoła i szpital fabryczny wybudowane w pobliżu największej przędzalni w mieście i sąsiadujących z nią magazynów tkanin. W trzech z tych magazynów, wybudowanych w latach 1887-1910, działa dziś Art Inkubator – przedsięwzięcie wspierające młode firmy z „branż kreatywnych".
Za jego działanie odpowiada Fabryka Sztuki – instytucja powołana została w 2007 roku, jako wspólna inicjatywa Fundacji Łódź Art Center, Stowarzyszenia Teatralnego Chorea i Urzędu Miasta Łodzi. .
Twórczość spotyka się tu z przedsiębiorczością, zatem rezydenci Art Inkubatora (z branż graficznej, architektonicznej, filmowej, meblarskiej itp.) mogą liczyć na preferencyjne warunki najmu, przestrzeń do pracy oraz pomoc doradców. Wyłaniani są na podstawie konkursu – to osoby, które założą firmy w ramach Art Inkubatora lub mają już przedsiębiorstwa działające na rynku nie dłużej niż rok. W razie pozytywnej oceny otrzymują wsparcie na maksymalnie dwa lata.
– Do tej pory mieliśmy łącznie około trzydziestu rezydentów, część z nich w formie wirtualnej – korzystali ze wszystkich funkcji Inkubatora, ale ze względu na charakter pracy nie potrzebowali biura – wylicza Katarzyna Krawczyk z Fabryki Sztuki.
W czerwcu zakończyły się rezydencje z pierwszego naboru i wygląda na to, że niektóre z młodych firm poradzą sobie na rynku – przykładem niech będzie studio 366Concept.– Jego założyciele wznowili produkcję słynnego fotela „366", zaprojektowanego w latach sześćdziesiątych przez Józefa Chierowskiego. Niemal cała produkcja sprzedawana jest dziś do Europy Zachodniej – mówi Katarzyna Krawczyk.