W samej Europie w sezonie letnim można rozbić znacznie większe pule liczone w milionach euro i to nie tylko w bogatszych i tradycyjnie tenisowych krajach jak Francja, Włochy czy Niemcy, ale chociażby w Rumunii, czy Bułgarii, które goszczą u siebie kilkakrotnie większe turnieje, bo z pulą powyżej pół miliona euro. Zresztą spora kasa jest do wzięcia dosłownie wszędzie: w Austrii, Szwajcarii, Chorwacji, Szwecji, a w końcówce września pół miliona euro czeka we francuskim Metz i milion euro w Petersburgu.
Zawodnicy? Dobrzy, ambitni, niekiedy bardzo młodzi, choć nie ci z pierwszych stron gazet i relacji telewizyjnych. Czterech z pierwszej setki światowego rankingu, w tym jeden z pięćdziesiątki, ośmiu z drugiej setki, a pozostali z jeszcze dalszych miejsc. No i Szczecin, daleko od Warszawy, mało komu tam po drodze, co widać w kiepskich połączeniach kolejowych, samochodowych, czy lotniczych z Polską. Na szczęście w komunikacji z Europą jest dokładnie odwrotnie.
Co jest więc takiego w turnieju Pekao Szczecin Open, bo o nim piszę, że jest nie tylko najstarszym, nieprzerwanie odbywającym się turniejem w Polsce (w tym roku 24 edycja), ale niezmiennie ściągającym tłumy kibiców (w tym roku 25 000 ludzi oglądało na żywo szczecińskie mecze), sponsorów, celebrytów i media?
Być może trudno zrozumieć szczeciński fenomen nie będąc ani razu na tutejszych kortach, bo największą siłą tej imprezy jest atmosfera i klimat. W ciągu ćwierćwiecza organizatorom Pekao Szczecin Open udało się zmienić imprezę sportową w blisko dziewięciodniowy festiwal sportu, kultury i rozrywki. Szczecińskie korty, warto tutaj dodać, że jedne z najładniejszych w Polsce, zbudowane jeszcze przed wojną w klimacie parkowym (podobne są w Sopocie) zamieniają się w miasteczko festiwalowe. Przy głównej arterii stają stoiska sportowe, pawilony z atrakcjami, i wystawcami. Powstają całe strefy, które mają spowodować, że przychodzi się tutaj nie tylko dla sportu, ale i dla spotkań towarzyskich, a nawet i biznesowych.
Równolegle do turnieju w dużym namiocie trwa festiwal muzyczny. Zawsze po wieczornym meczu na scenie pojawiają się artyści z krajowej czołówki. Co ciekawe cały festiwal jest bezpłatny, dzięki czemu ściągają tłumy ludzi. Być może wiele z nich dzięki temu po raz pierwszy pojawia się na kortach.