„Komitet Igrzysk przypomina, że ilość kwater zarezerwowanych na Igrzyska w Zakopanem jest już na wyczerpaniu i zgłoszenia zostaną w najbliższych dniach zamknięte. Więcej kwater w Zakopanem nie ma i osoby, które do Zakopanego na Igrzyska przyjadą, nie mając uprzednio zapewnionych kwater, narażone będą na to, że absolutnie miejsc nie znajdą" – przestrzegał krakowski „Nowy Dziennik" z 23 stycznia. Wkrótce w mieście miała się rozpocząć pierwsza w historii zimowa Makabiada, jedno z największych wydarzeń sportowych w międzywojennych dziejach podtatrzańskiego kurortu – choć nie tak spektakularne, jak zorganizowane tu w 1929 roku mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym.
Polska potęga
W roku 1930 odbył się w Warszawie zjazd polskiego oddziału Wszechświatowego Związku Makabi (lub: Makkabi), zrzeszającego sportowców żydowskiego pochodzenia (nazwa organizacji pochodzi od Powstania Machabeuszy – zrywu narodowo-wyzwoleńczego w Judei z lat 167–160 p.n.e., będącego starciem wyznawców judaizmu z hellenizmem). Doszło wówczas do połączenia działających w kraju żydowskich klubów i stowarzyszeń sportowych w silną organizację o zabarwieniu syjonistycznym. Zapadła też decyzja o wysłaniu reprezentacji na zaplanowane w 1932 roku żydowskie igrzyska sportowe w Palestynie – pierwszą letnią Makabiadę.
Kiedy dwa lata później polscy Żydzi (w sile 66 osób) pojechali do Tel Awiwu, wygrali klasyfikację medalową, wyraźnie pokonując Austrię, Stany Zjednoczone i 24 inne reprezentacje. Taki dowód siły krajowego ruchu Makabi – w 1931 roku do oddziału należało 241 klubów z 45 tysiącami zawodników (za Polskim Słownikiem Judaistycznym) – poskutkował powierzeniem Polsce organizacji pierwszych igrzysk zimowych.
Burzliwe czasy
Zakopiańskie zawody odbyły się w dniach 2-5 lutego 1933 roku. Czasy były burzliwe, kilka dni wcześniej Adolf Hitler odebrał kanclerską nominację. Część polskiej prasy również nie była przychylna.
„Koło Stronnictwa Narodowego w Zakopanem wystosowało protest przeciwko zawodom żydowskiego klubu Makabi, mającym się odbyć w Zakopanem. Autorzy protestu powołują się w nim na historię Zakopanego i jego tradycję (...) i w imię tej tradycji domagają się, aby te zawody żydowskie odbyły gdzie indziej, a nie w Zakopanem" – donosiła skrajnie prawicowa „Gazeta Warszawska".