Budowa reputacji wymaga czasu i wysiłku

Całą produkcję mamy ulokowaną w Szczecinie, nie zamierzamy stąd się ruszać w poszukiwaniu niższych kosztów wytwarzania czy raju podatkowego – mówi Alberto Lozano, prezes Copernicus Sp. z o.o.

Publikacja: 09.11.2016 21:00

Rz: Jak doszło do powstania wyrobu, dzięki któremu zostaliście "orłem" Rzeczpospolitej w kategorii innowacyjny produkt eksportowy?

Alberto Lozano: W 2004 roku wraz z Zespołem Badawczym „Integracja" funkcjonującym na Wydziale Nauk Ekonomicznych i Zarządzania Uniwersytetu Szczecińskiego prowadziłem badania naukowe dotyczące innowacyjności polskich przedsiębiorstw. W związku z prowadzonymi pracami skontaktował się ze mną przedstawiciel producenta insuliny, firmy Bioton S.A., który poprosił o listę innowacyjnych firm, mających potencjał do opracowania i wdrożenia wstrzykiwacza do podawania insuliny. Okazało się, że żadna z wytypowanych firm z różnych powodów nie była w stanie podjąć się takiego zadania. Ta sytuacja zainspirowała mnie oraz współzałożyciela spółki, Grzegorza Nowakowskiego do stworzenia firmy, której celem będzie zaprojektowanie i wdrożenie produkcji wstrzykiwacza, który skutecznie konkurowałby z obecnymi już na rynku urządzeniami. Pierwszy produkt spółki, automatyczny wstrzykiwacz do insuliny, został wprowadzony na rynek po pięciu latach badań i prac rozwojowych w 2010 roku. W tym samym roku Bioton S.A. objął 60 proc. udziałów w Copernicus. Od 2011 roku wstrzykiwacze produkowane przez Copernicus zaczęły być sprzedawane na rynkach zagranicznych, w tym m.in. w Rosji, gdzie funkcję lokalnego dystrybutora pełniła firma GSK. W roku 2012 rozpoczęliśmy produkcję kolejnego modelu wstrzykiwacza, który spółka Bayer komercjalizowała w Chinach. Nasze produkty charakteryzuje innowacyjność, kumulacja kilku różnych funkcjonalności niewystępujących razem w żadnym z produktów konkurencji. Zostało to dostrzeżone i docenione przez kapitułę „Orłów". W 2014 roku założyciele odkupili od Bioton S.A. udziały w spółce, co umożliwiło otwarcie się również na innych klientów, przy jednoczesnym utrzymaniu bardzo dobrej współpracy z Bioton S.A. jako głównym klientem Copernicus.

Gdzie wysyłacie wyroby?

Nasze produkty są stosowane przez pacjentów w kilkunastu krajach na świecie, od Ukrainy, Iranu po Argentynę. Dalszy rozwój Copernicus będzie możliwy wyłącznie przez ekspansję na kolejne rynki zagraniczne.

Eksportujecie do egzotycznych krajów. Jak zdobywa się takie kontrakty?

Sukces na rynku, na którym działa Copernicus w istotnym stopniu zależy od wiarygodności wytwórcy. Budowa reputacji wymaga czasu i wysiłku, dlatego przywiązujemy bardzo wysoką wagę do efektywnej komunikacji z naszymi potencjalnymi klientami. Obecność na spotkaniach branżowych i podróże biznesowe to konieczna inwestycja, której wymierne efekty zbieramy w postaci nowych kontraktów. Marka Copernicus powoli staje się rozpoznawalna w naszej branży.

Jakie planujecie inwestycje i czy wiąże się z tym wzrost zatrudnienia?

W naszej branży nie ma rozwoju bez inwestycji. Co więcej, nie ma możliwości przetrwania bez inwestycji, w szczególności w nowe technologie produkcyjne, w badania i rozwój oraz w kompetencje pracownicze. W rozwoju bardzo pomagają nam dotacje z konkursów organizowanych przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Otrzymaliśmy już kilka grantów i będziemy się starać o kolejne, także w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego. Planujemy zwiększać zatrudnienie zgodnie. Dla niektórych stanowisk szukamy pracowników w całej Polsce oraz wśród Polonii. Udało nam się zatrudnić rodaków z bogatym doświadczeniem zdobytym poza Polską, którzy chcą wrócić do kraju.

Jak współpracujecie z samorządem?

Czujemy wsparcie zarówno ze strony urzędu miasta Szczecin, jak i z urzędu marszałkowskiego województwa zachodniopomorskiego. Na przykład, Szczecin poprzez Agencję Rozwoju Metropolii Szczecińskiej Sp. z o.o. udzieliło nam poręczeń niezbędnych do uzyskania kredytu inwestycyjnego. Poręczenie to było małą częścią całej transakcji, natomiast bez niego raczej nie udałoby nam się jej domknąć. Urząd marszałkowski również nam sprzyja, w szczególności poprzez zaangażowanie specjalistów z Centrum Obsługi Inwestorów i Eksporterów, którzy są bardzo pomocni w wyszukiwaniu możliwości aplikowania o środki z programów pomocowych oraz przy nawiązywaniu kontaktów zagranicznych. Warto również podkreślić dobrą współpracą z BOŚ Bankiem oraz z PFR Ventures (Polski Fundusz Rozwoju Ventures). Obie instytucje uczestniczyły przy realizacji inwestycji potrzebnych do rozwoju firmy oraz ekspansji na rynki zagraniczne. Niestety, większość banków nie chce wspierać firm takich jak nasza, mocno nastawionych na innowacyjność oraz na zdobywanie rynków zagranicznych, gdzie najważniejsza wartość spółki to trudne do wyceny patenty.

Czy wiążecie nadzieje z planem Morawieckiego?

Światowy guru zarządzania, Peter Drucker, pisał wiele lat temu, że przedsiębiorstwa uzyskują przewagę konkurencyjną dzięki zasobom oraz sprawności procesów zarządczych. Otoczenie makroekonomiczne uległo jednak istotnej zmianie, regulacje prawne oraz lokacja centrów wpływów sprawiają, że niewidzialna wcześniej ręka rynku zyskała konkretny zarys. Z perspektywy firmy, która z ogromnym wysiłkiem wchodzi na rynki międzynarodowe, projekt, zakładający wspieranie działań eksportowych jest absolutną koniecznością. Wchodzimy na rynek, na którym dominują korporacje o ugruntowanej pozycji, marce, relacjach biznesowych i poziomie przychodów nieporównywalnym do Copernicusa. Mamy całą produkcję ulokowaną w Szczecinie, nie zamierzamy stąd się ruszać w poszukiwaniu niższych kosztów wytwarzania, czy raju podatkowego. Jednym z głównych celów, które sobie wyznaczyliśmy, jest przyczynić się do wzrostu gospodarczego regionu zachodniopomorskiego, a poprzez to całego kraju. Odniósłbym to chyba do formuły porządku, w którym przede wszystkim dbamy o rodzinę, o pracowników, poprzez to o region i o kraj. W tym kontekście widzimy konieczność konkretnych uregulowań prawnych, które umożliwią polskiej spółce konkurowanie na rynku międzynarodowym, dzięki czemu będziemy mogli zwiększać zatrudnienie, sprzedaż i mieć swój wkład w PKB Polski. To dobrze, że premier wspiera działania przedsiębiorców.

Rz: Jak doszło do powstania wyrobu, dzięki któremu zostaliście "orłem" Rzeczpospolitej w kategorii innowacyjny produkt eksportowy?

Alberto Lozano: W 2004 roku wraz z Zespołem Badawczym „Integracja" funkcjonującym na Wydziale Nauk Ekonomicznych i Zarządzania Uniwersytetu Szczecińskiego prowadziłem badania naukowe dotyczące innowacyjności polskich przedsiębiorstw. W związku z prowadzonymi pracami skontaktował się ze mną przedstawiciel producenta insuliny, firmy Bioton S.A., który poprosił o listę innowacyjnych firm, mających potencjał do opracowania i wdrożenia wstrzykiwacza do podawania insuliny. Okazało się, że żadna z wytypowanych firm z różnych powodów nie była w stanie podjąć się takiego zadania. Ta sytuacja zainspirowała mnie oraz współzałożyciela spółki, Grzegorza Nowakowskiego do stworzenia firmy, której celem będzie zaprojektowanie i wdrożenie produkcji wstrzykiwacza, który skutecznie konkurowałby z obecnymi już na rynku urządzeniami. Pierwszy produkt spółki, automatyczny wstrzykiwacz do insuliny, został wprowadzony na rynek po pięciu latach badań i prac rozwojowych w 2010 roku. W tym samym roku Bioton S.A. objął 60 proc. udziałów w Copernicus. Od 2011 roku wstrzykiwacze produkowane przez Copernicus zaczęły być sprzedawane na rynkach zagranicznych, w tym m.in. w Rosji, gdzie funkcję lokalnego dystrybutora pełniła firma GSK. W roku 2012 rozpoczęliśmy produkcję kolejnego modelu wstrzykiwacza, który spółka Bayer komercjalizowała w Chinach. Nasze produkty charakteryzuje innowacyjność, kumulacja kilku różnych funkcjonalności niewystępujących razem w żadnym z produktów konkurencji. Zostało to dostrzeżone i docenione przez kapitułę „Orłów". W 2014 roku założyciele odkupili od Bioton S.A. udziały w spółce, co umożliwiło otwarcie się również na innych klientów, przy jednoczesnym utrzymaniu bardzo dobrej współpracy z Bioton S.A. jako głównym klientem Copernicus.

1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Materiał partnera
Nowa trakcja turystyczna Pomorza Zachodniego