Rz: Jak doszło do powstania wyrobu, dzięki któremu zostaliście "orłem" Rzeczpospolitej w kategorii innowacyjny produkt eksportowy?
Alberto Lozano: W 2004 roku wraz z Zespołem Badawczym „Integracja" funkcjonującym na Wydziale Nauk Ekonomicznych i Zarządzania Uniwersytetu Szczecińskiego prowadziłem badania naukowe dotyczące innowacyjności polskich przedsiębiorstw. W związku z prowadzonymi pracami skontaktował się ze mną przedstawiciel producenta insuliny, firmy Bioton S.A., który poprosił o listę innowacyjnych firm, mających potencjał do opracowania i wdrożenia wstrzykiwacza do podawania insuliny. Okazało się, że żadna z wytypowanych firm z różnych powodów nie była w stanie podjąć się takiego zadania. Ta sytuacja zainspirowała mnie oraz współzałożyciela spółki, Grzegorza Nowakowskiego do stworzenia firmy, której celem będzie zaprojektowanie i wdrożenie produkcji wstrzykiwacza, który skutecznie konkurowałby z obecnymi już na rynku urządzeniami. Pierwszy produkt spółki, automatyczny wstrzykiwacz do insuliny, został wprowadzony na rynek po pięciu latach badań i prac rozwojowych w 2010 roku. W tym samym roku Bioton S.A. objął 60 proc. udziałów w Copernicus. Od 2011 roku wstrzykiwacze produkowane przez Copernicus zaczęły być sprzedawane na rynkach zagranicznych, w tym m.in. w Rosji, gdzie funkcję lokalnego dystrybutora pełniła firma GSK. W roku 2012 rozpoczęliśmy produkcję kolejnego modelu wstrzykiwacza, który spółka Bayer komercjalizowała w Chinach. Nasze produkty charakteryzuje innowacyjność, kumulacja kilku różnych funkcjonalności niewystępujących razem w żadnym z produktów konkurencji. Zostało to dostrzeżone i docenione przez kapitułę „Orłów". W 2014 roku założyciele odkupili od Bioton S.A. udziały w spółce, co umożliwiło otwarcie się również na innych klientów, przy jednoczesnym utrzymaniu bardzo dobrej współpracy z Bioton S.A. jako głównym klientem Copernicus.
Gdzie wysyłacie wyroby?
Nasze produkty są stosowane przez pacjentów w kilkunastu krajach na świecie, od Ukrainy, Iranu po Argentynę. Dalszy rozwój Copernicus będzie możliwy wyłącznie przez ekspansję na kolejne rynki zagraniczne.
Eksportujecie do egzotycznych krajów. Jak zdobywa się takie kontrakty?