Rz: „Dziadek do orzechów" w Operze na Zamku jest oparty na oryginale E.T.A Hoffmanna, nie zaś na często wystawianej wersji Aleksandra Dumasa. Skąd taki wybór?
    Jacek Jekiel: Najwspanialsze są bajki Andersena, braci Grimm. Z tego samego literackiego korzenia pochodzi opowiadanie Hoffmanna. Dla mnie to lepsza wersja od infantylnej adaptacji Dumasa. Interesowała mnie oryginalna opowieść Hoffmanna, ponieważ „Dziadek do orzechów", jeden z trzech wielkich baletów Piotra Czajkowskiego w kanonie baletu klasycznego, jest mocno zakorzeniony w świadomości ludzi. To spektakl bożonarodzeniowy, kojarzony ze świąteczną feerią. Natomiast zagubiła się istota opowieści, którą Hoffmann chciał przedstawić. Zapewne dlatego, że większość korzysta z wersji Dumasa, który bardzo historię uprościł, by łatwiej prowadzić spektakl dramaturgicznie. Wolałem sięgnąć do samego oryginału.