Reklama

Przyszłość już się dzieje

Przyszłość puka do naszych drzwi z niecierpliwością mocno wstawionego sąsiada, a my spokojnie leżymy na kanapie. To błąd.

Aktualizacja: 06.02.2017 11:32 Publikacja: 05.02.2017 22:00

Według niedawno opublikowanego raportu firmy doradczej McKinsey, już przy znanych obecnie technologiach maszyny mogą przejąć połowę wszystkich zadań, które dzisiaj wykonują ludzie. To już się dzieje! W końcu ubiegłego roku Amazon po raz pierwszy dostarczył swojemu klientowi zakupy nie przez kuriera, ale dronem. W tym samym czasie przez zachodnią Europę przejechał konwój kilku ciężarówek „prowadzony" tylko przez jednego kierowcę. W Stanach Zjednoczonych uruchomiono pierwszy sklep, w którym nie ma ani jednej kasjerki, w Japonii działa hotel, w którym gości obsługują wyłącznie roboty. Brzmi świetnie? W Stanach Zjednoczonych kasjerzy to trzecia pod względem wielkości grupa zawodowa, kierowcy – czwarta. Ludzie, którzy dzisiaj pracują przy kasie albo prowadzą trucka, za chwilę staną się zbędni.

Dołączą do nich taksówkarze – w San Francisco jeżdżą już taksówki, w których owszem, siedzi kierowca, ale auta nie prowadzi, patrzy tylko, aby przejazd był bezpieczny. Za chwilę przestanie być potrzebny. Dosłownie za chwilę, bo za dwa, najdalej trzy lata. A później bezzałogowe taksówki rozjadą się po całym świecie. Trafią też do Poznania i stanie się to szybciej, niż sobie dzisiaj wyobrażamy.

Bo nasza chata wcale nie z kraja. KGHM obiecuje (grozi?), że najdalej w 2040 roku uruchomi pierwszą w pełni zautomatyzowaną kopalnię. Zautomatyzowaną, czyli bez górników, z zaledwie kilkoma osobami nadzorującymi pracę maszyn. Czeka nas lawina tego typu informacji, bo polski przemysł nie jest nazbyt nowoczesny, a maszyny w pierwszym rzucie będą zastępowały ludzi zajmujących się najprostszymi czynnościami. „Lawina" jest zbyt panikarskim określeniem? Dzisiaj na świecie pracuje 1,5 miliona robotów, ale w najbliższych pięciu latach ta armia zwiększy się o kolejne 1,3 miliona. A potem, nie oszukujmy się, będziemy już świadkami eksplozji.

Co z ludźmi? Świat już się do tego przygotowuje. W styczniu tego roku w Finlandii ruszył program wynagradzania ludzi za to tylko, że żyją. Na razie objął 2 tysiące osób, które – bez żadnych warunków – otrzymują miesięcznie 560 euro (przy średniej płacy 2,7 tysiąca euro). Podobne programy już od jakiegoś czasu działają w holenderskim Utrechcie i włoskim Livorno. Bo oczywiście czekająca nas rewolucja technologiczna i nowy sposób życia stworzą wiele nieznanych dzisiaj zawodów, ale liczba osób bez pracy wzrośnie niepomiernie. Coś trzeba im będzie zaoferować.

Może w Wielkopolsce, nie oglądając się na polityków w stolicy, zajętych codziennymi wojenkami, zaczniemy nad rozwiązaniem tego problemu pracować? Kształcić młodych Wielkopolan tak, aby byli elastyczni, posiedli interdyscyplinarną wiedzę? Przygotowywać optymalne programy socjalne? Inaczej za dziesięć lat w Helsinkach, Utrechcie i Livorno będą znali odpowiedzi na pytania, których my dzisiaj nie potrafimy nawet sformułować.

Reklama
Reklama

Autor jest niezależnym publicystą, autorem wydanej właśnie biografii Wojciecha Jaruzelskiego pod tytułem „Czerwony Ślepowron".

Regiony
Co dziewiąty mężczyzna w kraju ma problemy ze spłatą zaległych zobowiązań
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Okiem samorządowca
Prezydent Olsztyna: Stawiamy na komunikację zbiorową
Regiony
Dolny Śląsk rewitalizuje linie kolejowe i inwestuje w pociągi
Regiony
Jak kupować mądrze gaz na zmiennym rynku
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Regiony
Bezpieczne lato w Warszawie – dla wszystkich
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama