Pracodawcy z regionu w 2016 r. złożyli aż 67,4 tys. oświadczeń o zamiarze zatrudnienie cudzoziemców – wynika z danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku. Jeszcze w 2015 r. takich oświadczeń było 25,3 tys., a w 2014 r. – raptem 5,8 tys.
Skąd taki gwałtowny wzrost, utrzymujący się już od dwóch lat? – W Gdańsku mamy bardzo niski poziom bezrobocia – zauważa Sylwia Dymnicka-Iwaniuk, kierownik referatu ds. zatrudnienia cudzoziemców w Gdańskim Urzędzie Pracy, gdzie składanych jest najwięcej oświadczeń. – Jeśli do tego dodamy tendencje demograficzne i emigrację, to mamy obraz rynku, na którym podaż pracy jest coraz bardziej ograniczona. Stąd przedsiębiorcy coraz chętniej sięgają po cudzoziemców – wyjaśnia.
Stopa bezrobocia w Gdańsku to tylko 3,6 proc., w Trójmieście – 3,7 proc. W całym województwie wynosi 7,3 proc., wciąż mniej niż średnia w kraju (8,3 proc.).
Największe zapotrzebowanie na pracę cudzoziemców, w tym głównie Ukraińców, wyrażają w regionie firmy budowlane (26 proc. złożonych oświadczeń), przetwórstwa przemysłowego (24 proc.) oraz agencje pośrednictwa pracy (tzw. sekcja administrowania i działalności wspierającej) – 23 proc.
– Stocznia Crist współpracuje z ok. 500 Ukraińcami, co w przybliżeniu stanowi 35 proc. osób zatrudnionych na produkcji – podaje zarząd spółki Crist SA w informacji dla „Rzeczpospolitej". Nie są oni zatrudnieni bezpośrednio przez firmę, ale przez agencję pracy.