Bezrobocie w województwie lubuskim spada, i to najszybciej w kraju – wynika z analizy „Rzeczpospolitej". W styczniu tego roku stopa bezrobocia wynosiła 9 proc., czyli była aż o 8,1 pkt proc. niższa niż w styczniu 2013. To największy spadek wśród wszystkich województw, który średnio wyniósł 5,7 pkt proc.
Najszybciej ubywa tu także osób zarejestrowanych w urzędach pracy – obecnie jest ich o 50 proc. mniej niż na początku 2013 r., podczas gdy w całej Polsce ubyło ich średnio 40 proc. W efekcie, o ile jeszcze cztery lata temu województwo lubuskie zajmowało pod względem problemu z bezrobociem niechlubne 12. miejsce, o tyle teraz awansowało na 8. pozycję.
– W czasie największego dołka na rynku pracy zarejestrowanych mieliśmy ok. 60 tys. osób, a liczba wolnych miejsc pracy była dwa razy mniejsza – ok. 30 tys. Teraz proporcje się prawie odwróciły. Liczba bezrobotnych spadła do 32 tys., a w całym 2016 r. firmy zgłosiły 50 tys. ofert – podkreśla Edwin Gierasimczyk, naczelnik wydziału rynku pracy w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Zielonej Górze. – Bez dwóch zdań, taka imponująca poprawa to efekt ożywienia gospodarczego. Lubuskie przedsiębiorstwa zwiększają swoją aktywność, więc i potrzebują coraz więcej rąk do pracy – dodaje naczelnik.
Najwięcej nowych miejsc w większych firmach (zatrudniających 10 osób i więcej) powstało w branży przetwórstwa przemysłowego – ponad 1,58 tys. oraz transportowej i magazynowej – 1,15 tys.
Co ważne, w lubuskich przedsiębiorstwach w parze ze wzrostem zatrudnienia idzie także wzrost inwestycji – po trzech kwartałach 2016 r. były one o 5,5 proc. wyższe niż rok wcześniej. To dosyć nietypowa sytuacja na tle kraju, bo ogółem w Polsce inwestycje firm były w tym czasie o 6,9 proc. niższe niż rok wcześniej.