Więcej zawałów przez zanieczyszczenia

Choroby układu oddechowego to wierzchołek góry – mówi dr Tadeusz Zielonka, specjalista chorób płuc, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc.

Publikacja: 07.03.2017 20:00

Więcej zawałów przez zanieczyszczenia

Foto: materiały prasowe

Rz: Biegać w mieście?

Tadeusz Zielonka: To jak kij z dwoma końcami. Z jednej strony aktywność fizyczna ma znaczenie w każdej sytuacji, jest korzystna dla zdrowych i chorych. Z drugiej strony – wysiłek może też zaszkodzić, oczywistym tego przykładem są przeciążenia.

Smog też nie pomaga.

Od dłuższego czasu zwracam na to uwagę chorym, którzy przychodzą z problemami płucnymi. Podczas wysiłku fizycznego wciągamy powietrze częściej i głębiej, bo organizm potrzebuje więcej tlenu, energii. W pewnej chwili zaczynamy oddychać ustami, wyłączając swój naturalny filtr. Jeśli powietrze zawiera zanieczyszczenia, to przy głębokim wdechu wprowadzamy do płuc więcej pyłów – to fakt nie do przeskoczenia. A jeśli do pęcherzyków płucnych dostaną się drobne pyły (PM2,5), to będą przenikać do krwiobiegu i powodować kolejne komplikacje, nie tylko oddechowe.

Jakie?

Na przykład krążeniowe. Dane kardiologiczne są tu dużo „twardsze" niż dane płucne. Częstość zawałów i udarów (często zakończonych zgonem) ma związek z wysokim poziomem zanieczyszczenia, co zostało udowodnione badaniami w różnych miejscach świata.

Jedno z pierwszych, które to wykazało, zostało przeprowadzone przez Amerykańskie Towarzystwo Onkologiczne. W założeniu miało ujawnić wpływ zanieczyszczeń na rozwój nowotworów, ale taki wpływ trzeba badać bardzo długo, więc zanim został wykazany, udowodniono wzrost śmiertelności z powodów krążeniowych. Podobnych badań przeprowadzono wiele, ostatnio także na Śląsku. Proszę się nie dziwić, że w okresie grzewczym umiera tak dużo ludzi słabszych – wystarczy spojrzeć na listę polskich artystów, którzy zmarli w ostatnich miesiącach. To nie jest przypadek.

Ale mówi pan, że to tylko wierzchołek góry lodowej.

Dochodzą też problemy neurologiczne. Ostatnio u badanych mieszkających w odległości do 50 metrów od traktu komunikacyjnego zanotowano podwyższone ryzyko choroby Alzheimera i zespołu otępiennego. Kilkunastoletnie badania prowadzone w Krakowie wykazały wpływ zanieczyszczenia powietrza na zdrowie noworodków – jeśli pierwszy trymestr ciąży przypadał na okres grzewczy, z wysokimi przekroczeniami norm emisji, częściej rodziły się dzieci z niską masą i wcześniaki. A to przyczynia się z kolei do problemów zdrowotnych przez całe życie. Wiadomo też, że dzieci narażone na wyższe stężenia uzyskiwały gorsze wyniki w badaniach ilorazu inteligencji.

Polska specjalność to pyły z pieców?

Jeśli chodzi o pyły zawieszone PM10 i PM2,5 oraz benzopiren, jesteśmy liderami w Europie. To wynik palenia – domowe piece odpowiadają za ponad 50 procent emisji PM10 i PM2,5. W drugiej (niepełnej) połowie mieści się cała reszta: przemysł, produkcja energii, rolnictwo, komunikacja, gospodarka odpadami. Żaden kraj w Europie nie ma takiej dominacji palenia węglem i tak niskiego udziału odnawialnych źródeł energii. Także benzopiren jest efektem spalania węgla, jest przy tym jednym z najistotniejszych rakotwórczych składników dymu papierosowego – w dniach, kiedy jego stężenie w powietrzu było najwyższe, każdy „wypalał" tych papierosów kilkanaście. Prawie paczkę dziennie.

No to gdzie biegać?

Na pewno nie w pobliżu ruchliwych ulic. Nie rozumiem koncepcji tworzenia stref rekreacyjnych w miastach wzdłuż szlaków komunikacyjnych. Aktywność w takich miejscach, zamiast pomóc, raczej zaszkodzi. A kiedy ludzie sprawdzą poziom zanieczyszczeń, będzie tam świecić pustkami. To źle wydane pieniądze.

W parku?

W parku wciąż będzie lepiej, pozostaje pytanie, czy będzie dobrze. W polskich uzdrowiskach podgórskich regularnie przekroczone są dopuszczalne normy zanieczyszczeń. Dlatego potrzebna jest realna, lokalna informacja – powinniśmy rozbudować sieć stacji pomiarowych. Bez dobrej informacji nie ma sensu podejmowanie decyzji, nie możemy działać zgodnie z powiedzeniem prezydenta Wałęsy: stłucz pan termometr, nie będziesz miał gorączki.

Rz: Biegać w mieście?

Tadeusz Zielonka: To jak kij z dwoma końcami. Z jednej strony aktywność fizyczna ma znaczenie w każdej sytuacji, jest korzystna dla zdrowych i chorych. Z drugiej strony – wysiłek może też zaszkodzić, oczywistym tego przykładem są przeciążenia.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break
Materiał partnera
Nowa trakcja turystyczna Pomorza Zachodniego
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę