Wzrost cen węgla na światowych rynkach uruchomi inwestycje w górnictwie, a to z kolei da firmom pracującym dla kopalń szansę na wyjście z kryzysu – twierdzą analitycy. Polscy przedsiębiorcy są dalecy od euforii, ale przyznają, że liczą na zlecenia, głównie za granicą.
Ostatnie lata były dla tzw. branży okołogórniczej, a więc producentów maszyn i dostawców usług dla kopalń, prawdziwą gehenną. Pogrążone w stratach spółki wydobywcze cięły inwestycje na potęgę i bezlitośnie przedłużały terminy płatności kontraktów do 120 – 150 dni. Jak szacują przedstawiciele branży, zaległości kopalń wobec dostawców sięgają obecnie ok. 2 mld zł.
W najbliższym czasie sytuacja sektora może się jednak diametralnie zmienić. Eksperci z Morgan Stanley oczekują, że inwestycje w koncernach wydobywczych wzrosną po latach cięcia kosztów i oszczędności. Przewidują, że dzięki rosnącym cenom surowców firmy te będą miały nadwyżkę gotówki (w latach 2019–2020 może ona wynieść 25–30 mld dolarów), którą przeznaczą na dywidendy lub właśnie inwestycje. – Napływ gotówki powinien uruchomić inwestycje w kopalniach. Jednak w Polsce ten trend nie będzie widoczny tak mocno, jak za granicą. Dlatego to eksport może być motorem wzrostu dla firm z zaplecza górniczego – podkreśla Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ.
Producenci maszyn również przyznają, że branża górnicza po kilku latach głębokiej recesji powoli wraca na ścieżkę wzrostową. – Z naszej perspektywy pierwsze oznaki ożywienia obserwujemy przede wszystkim na rynkach zagranicznych – zaznacza Mirosław Bendzera, prezes Famuru. W ostatnich tygodniach firmie udało się zdobyć dwa duże zlecenia na dostawy obudów ścianowych dla producentów węgla w Rosji o łącznej wartości 39 mln euro. Już teraz Famur – najsilniejsza z polskich firm okołogórniczych – jedną trzecią swoich przychodów pozyskuje dzięki zagranicznym kontraktom. Zarząd spółki zapowiada, że za pięć lat z eksportu ma pochodzić połowa obrotów.
Oprócz Rosji, śląskie firmy upatrują swoich szans m.in. w Kazachstanie, Meksyku, Turcji, Indiach, Indonezji oraz Australii. Jednak walka na zagranicznych rynkach do łatwych nie należy – konkurencja jest silna, a przedłużający się kryzys w górnictwie odcisnął mocne piętno na kondycji finansowej polskich firm. Dlatego według ekspertów walkę tę wygrają ci, którzy potrafią się konsolidować i postawią na innowacje.