Warmia i Mazury to nie tylko tysiące jezior, zielone puszcze, kręte rzeki czy malownicze wzgórza morenowe, ale także morze. Za kilka lat będzie go w regionie jeszcze więcej.
18 lat temu, kiedy samorząd Warmii i Mazur przystąpił do Euroregionu Bałtyk, miał w swoich granicach jedynie Zalew Wiślany. Regionalne porty były bardziej małymi przystaniami nad zamkniętym przez mierzeję i Rosję fragmentem morza, aniżeli prawdziwymi portami bałtyckimi. Ale za kilka lat Warmia i Mazury staną się regionem morskim pełną gębą. W końcu lutego parlament przegłosował przekop Mierzei Wiślanej. To przesądza o starcie inwestycji, która w 2022 r. otworzy zalew na Bałtyk.
Pięciu sąsiadów
W połowie lutego w Szwecji władze Euroregionu Bałtyk spotkały się na pierwszym posiedzeniu w 2017 roku i dorocznym forum. Gospodarzem był region Kalmar, który przejął przewodnictwo w organizacji po rocznej prezydencji rosyjskiego obwodu kaliningradzkiego.
Morski Euroregion za rok będzie świętować swoje 20-lecie. Jest jedną z największych tego typu organizacji w Europie, zarówno pod względem liczby uczestniczących stron, obszaru oraz ludności. Powstał 22 lutego 1998 r. z inicjatywy samorządowców Szwecji i Polski. Zaczynem było przekonanie, że wiedza o regionach krajów nadbałtyckich, nawet tych ze sobą graniczących, jest stosunkowo mała. Euroregion Bałtyk miał więc stać się platformą do lepszego poznania najbliższych sąsiadów.
Pomysł był taki, by działające razem społeczności nadbałtyckie miały większe szanse na realizację projektów wpływających na poprawę życia mieszkańców; na wzajemne poznanie, współpracę ekspercką, międzyuczelnianą, młodzieżową; na wymianę doświadczeń w ochronie Bałtyku, mądrym wykorzystaniu jego zasobów itp.