Tegoroczny sezon zbiorów winniczka w Polsce wystartował – ze względu na pogodę – w iście ślimaczym tempie.
– W ostatniej dekadzie kwietnia w zasadzie nic nie skupiliśmy, a mamy swoich przedstawicieli w różnych rejonach kraju. Od ośmiu lat – ze względu na pogodę – żyjemy w dużej niepewności. Nie ma prawdziwej wiosny – ciepłej, wilgotnej, z burzami i opadami. Jeśli jest sucho i zimno, ślimaki nie żerują – mówi Krzysztof Żychliński, zastępca prezesa Rolniczego Kombinatu Spółdzielczego w Łubnicy, jednego z największych w kraju przetwórców ślimaka winniczka.
Terminy i limity
Końcówka kwietnia to początek okresu, w którym zbiór i skup ślimaków jest w Polsce dozwolony. Zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt możliwe jest pozyskiwanie ślimaków winniczków przez 30 dni w roku, w okresie od 20 kwietnia do 31 maja. Średnica muszli zbieranych mięczaków musi jednak przekraczać 30 mm. Jeśli jest mniejsza nawet o milimetr, może to oznaczać, że jej mieszkaniec nie zdążył spełnić swojej funkcji rozrodczej, warunkującej przetrwanie lokalnych populacji.
Według wyników monitoringu gatunków i siedlisk przyrodniczych, przeprowadzonego w latach 2013–2014 na zlecenie Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska przez zespół koordynowany przez prof. Jerzego Błoszyka z Zakładu Zoologii Ogólnej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Wielkopolska wciąż należy do zasobnych w winniczka. Znajduje to swoje odzwierciedlenie w wielkości ustalanego przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska (RDOŚ) limitu zbiorów na terenie województwa. Tyle, ile w Wielkopolsce – czyli 150 ton – można zebrać tylko na Pomorzu i w Lubuskiem. Jeszcze więcej – jedynie w Dolnośląskiem i Warmińsko-Mazurskiem.
– Zainteresowanie uzyskaniem zezwolenia na pozyskiwanie ślimaka winniczka w woj. wielkopolskim co roku kształtuje się na podobnym poziomie. Co roku wydajemy zaledwie kilka, od czterech do siedmiu. W tym roku zgłosiły się cztery podmioty i wszystkie otrzymały zezwolenie. Trudno jakoś szczególnie wyróżnić część województwa, z której pozyskuje się ślimaka, bowiem punkty skupu zlokalizowane są praktycznie w całym regionie – wyjaśnia Łukasz Dąbkowski, rzecznik prasowy RDOŚ w Poznaniu.