Budżety obywatelskie wprowadzają już nie tylko wielkie miasta, ale i miasteczka. W Lubelskiem ciężko znaleźć miasto powiatowe, które nie wprowadziło u siebie zasady partycypacji społecznej w wydawaniu samorządowych pieniędzy.
W Lublinie budżet obywatelski z powodzeniem funkcjonuje od 2014 r. Miasto pozwoliło obywatelom zdecydować, jak ma wydać 15 mln zł na projekty infrastrukturalne oraz tzw. działania miękkie. Co roku ratuszowi koordynatorzy modyfikują zasady, aby – jak mówią – budżet obywatelski był jeszcze bardziej obywatelski.
W 2016 r. Lublin jako pierwsze miasto w Polsce zdecydował się na kolejny budżet obywatelski, tym razem zielony. Włodarze pozwolili mieszkańcom zadecydować, jak wydać 2 mln zł ze środków przeznaczonych na zazielenienie miasta. Mieszkańcy zgłosili 107 pomysłów: nasadzeń w pasie drogowym, stworzenia skwerów, łąk kwietnych, ogrodów deszczowych, sadów owocowych czy tak wizjonerskich, jak stworzenie napisu „700 lat miasta Lublin" widocznego z kosmosu i przedstawienia historii roweru w rzeźbach roślinnych. Zrealizowanych całkowicie lub częściowo zostanie 24 z nich, głównie nasadzeń skwerów, budowy małej infrastruktury i łąk kwietnych, które ponoć w mieście lepiej się sprawdzają niż chodniki. Ratusz już zapowiedział, że zielony budżet będzie kontynuować.
Na razie trzeciego typu budżetu obywatelskiego, na przykład sportowego, nie będzie. Prezydent Krzysztof Żuk uważa, że potrzeby w tym zakresie w zupełności zaspokajają dostępne dotacje i konkursy finansowane wprost z budżetu, a pieniądze dostają niemal wszyscy, którzy złożą wniosek i potrafią go uzasadnić.
Budżet obywatelski dla przedsiębiorców uruchomić chce za to marszałek województwa Sławomir Sosnowski. Miałby on być sfinansowany z części środków projektu „Marketing gospodarczy województwa lubelskiego". Samorząd stara się na ten cel o 42,4 mln zł unijnego wsparcia (cały planowany budżet z wkładem własnym to 49,9 mln zł).