Impreza odbędzie się 8–11 czerwca, a jej tematem przewodnim jest kuchnia śródziemnomorska. Przez cztery dni – od czwartku do niedzieli – goście będą mogli wędrować od lokalu do lokalu i próbować specjalnie przygotowanych na festiwal propozycji. Co roku imprezę odwiedza ok. 50 tys. smakoszy, nie tylko z Łodzi.
– Lokale miały do wyboru trzy śródziemnomorskie regiony kulinarne: północnoafrykański (np. Maroko), wschodni śródziemnomorski (Egipt, Grecja, Izrael, Liban Syria i Turcja) oraz południowoeuropejski (Włochy, Francja, Hiszpania) – mówi Barbara Sokołowska-Urbańczyk, organizatorka festiwalu. – Sądziliśmy, że największe trudności z wymyśleniem dań będą mieli kucharze z restauracji sushi, ale okazało się, że to dla nich żaden problem, bo różnorodność tej kuchni daje duże pole do popisu.
W tegorocznym jadłospisie są dania z owoców morza i ryb, choć są też propozycje wegetariańskie, a nawet wegańskie. W kawiarniach będą dominować desery z kremami z wykorzystaniem włoskich serów, takich jak ricotta i mascarpone. Można także spróbować francuskich eklerów, włoskiej panna cotty, hiszpańskich churros oraz libańskiego atayef.
W ubiegłym roku po raz pierwszy wprowadzono kategorię koktajl alkoholowy. Startuje w niej 14 lokali. Dominują tradycyjne śródziemnomorskie alkohole: greckie ouzo, włoski aperol i prosecco, hiszpańskie czerwone wino i cava czy francuska wódka ciroc. Łącznie goście będą mogli spróbować 58 propozycji dań, deserów i koktajli. Za danie główne trzeba zapłacić 15 zł, natomiast za deser i napój – 11 zł. Tyle samo za koktajl alkoholowy.
Festiwalowe propozycje będzie oceniać anonimowe jury złożone z doświadczonych szefów kuchni, nie tylko z Polski, a smakosze będą mieli okazję głosować na swój ulubiony lokal. Mogą to zrobić esemesem lub przez aplikację, wystarczy, że zeskanują kod QR i oddadzą po jednym głosie na każdą z kategorii.