Anita Lagierska, wicedyrektor wydziału rozwoju kieleckiego magistratu, nie ukrywa w rozmowie z „Rzeczpospolitą", że firma Inwex jest w mieście i regionie bardzo znana, ale w kraju i za granicą na szerokie wody dopiero wypływa jej spółka córka, Inwex Remedies.
– Inwex został stworzony przed 30 laty, jeszcze w PRL, jako tzw. jednostka innowacyjno-wdrożeniowa. Jej szef Stanisław Szczepaniak, chemik i wynalazca z Kielc, ma dziś na swoim koncie ponad 100 patentów i 17 zgłoszeń patentowych, a syn Remigiusz – także chemik, kierujący Inwex Remedies – ma 40 patentów i kilkanaście nowych zgłoszeń. To firma rodzinna (chemikiem jest też żona Remigiusza), bez wielkich finansów, od początku nastawiona na technologie przyjazne środowisku. Pan Stanisław od lat współpracuje z naszym miastem. Kiedy nasi sportowcy mieli kłopoty zdrowotne, szybko ich wykurował. Cyklicznie organizuje spotkania z mieszkańcami w siedzibie firmy. Przychodzą na nie tłumy – opowiada Anita Lagierska.
I przypomina, że wiele rozwiązań Stanisława Szczepaniaka i jego syna jest pionierskich, jeżeli chodzi o eliminowanie z użycia szkodliwych substancji. M.in. to w Inveksie jako pierwsi wprowadzili kąpiele do cynkowania z połyskiem bez zastosowania cyjanku. Jako pierwsi opracowali formułę chłodziwa na olejach roślinnych, które rozkładały się w wodach gruntowych po 30 dniach.
Przełomem w działalności firmy, ale i w życiu rodziny był 2002 rok. Wtedy to u Stanisława Szczepaniaka stwierdzono tętniaka rozwarstwiającego aorty piersiowej, brzusznej i tętnic udowych. Wysokie ryzyko związane z operacją sprawiło, iż przedsiębiorca zrezygnował z zabiegu, ale nie z walki o swoje zdrowie. Wypis ze szpitala wskazywał na drastycznie niski poziom krzemu w organizmie. Próbował uzupełnić braki dostępnymi wówczas preparatami zawierającymi krzem, dużą ilość kolagenu i witaminy C. Jednak oczekiwanego efektu nie było.
Postanowił więc sam wraz z zespołem chemików firmy stworzyć preparat zawierający krzem organiczny, łatwo przyswajalny, a więc skuteczny. Tak powstał Silor+B (krzem organiczny z borem). Wynalazca przetestował go na sobie. Dziś ma 72 lata, czyta bez okularów, prowadzi bardzo aktywne życie, a po tętniaku pozostało tylko wspomnienie.