W połowie lipca z Portu Gliwice, Kanałem Gliwickim do Kędzierzyna-Koźla wyruszyły pierwsze barki z węglem z kopalni Sośnica. Stamtąd, już Odrą, trafią wprost do elektrociepłowni we Wrocławiu. Rząd chce, by taką samą drogą, alternatywą dla dróg i transportu kolejowego, węgiel był dowożony także do Elektrowni Opole już od przyszłego roku. Ale plany polskiego rządu wobec rewitalizacji polskiej żeglugi śródlądowej, z ogromnym potencjałem na południu, są znacznie szersze i nie ograniczają się tylko do transportowania surowca z kopalń. Do 2030 r. Odrzańska Droga Wodna, której początek jest w Gliwicach, ma – według zamierzeń rządu – osiągnąć międzynarodową klasę żeglowności Va i zostać włączona w sieć europejskich dróg wodnych dla wszystkich masowych towarów: rud, samochodów, zbóż czy żywności. Odrzańska Droga Wodna łączy bowiem Górny Śląsk z portami morskimi: Szczecinem i Świnoujściem, jest także połączona z siecią kanałów Europy Zachodniej.
– Obserwujemy zainteresowanie klientów ze Śląska transportem śródlądowym. Śląsk jako przemysłowe serce Polski potrzebuje śródlądowego połączenia z resztą kraju i Europy. Taką formą transportu zainteresowana jest nie tylko branża węglowa, ale i producenci nawozów, branża motoryzacyjna, producenci materiałów budowlanych – wymienia Andrzej Klimek, wiceprezes OT Logistics oraz dyrektor Dywizji Żeglugi Śródlądowej tej spółki – największego operatora portowego w Polsce w zakresie obsługi ładunków masowych, suchych i drobnicy.
Żegluga śródlądowa to również doskonały sposób na transport ładunków w kontenerach, do których obecnie pakuje się niemal wszystko. – Śląsk to miejsce, z którego wyruszają i do którego docierają ładunki ponadgabarytowe, których nie można transportować koleją lub drogami, np. duże elementy dla energetyki. Dziś zdarza się, że ryzyko utknięcia na mieliźnie jest wysokie i międzynarodowy transport elementów po polskiej stronie granicy zajmuje najwięcej czasu, choć do pokonania jest relatywnie krótki odcinek – podkreśla wiceprezes OT Logistic.
Zalety żeglugi śródlądowej? – To najtańszy rodzaj transportu, do tego ekologiczny, niepowodujący również innych negatywnych skutków społecznych: hałasu, wypadków komunikacyjnych czy kongestii – wymienia Robert Goc, dyrektor ds. rozwoju Śląskiego Centrum Logistyki, które obsługuje Port Gliwice, a także kolejowy i drogowy terminal przeładunkowy. Większościowym właścicielem jest samorząd Gliwice, mniejszościowym m.in. OT Logistics.