Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz podpisał w końcu lipca umowę z firmą Skanska na przebudowę części miasta przy dworcu głównym. Za rok inwestycja warta 23 mln zł ma być gotowa. Do tego jednak czasu olsztyniaków czekają kolejne komunikacyjne horrory.
Od kilku lat miasto nadrabia stracony przez lata czas. A jest co robić: nieremontowane przez dziesięciolecia ulice; przestarzały i niewydolny system komunikacyjny; zniszczone budynki komunalne i użyteczności publicznej; jeziora bez infrastruktury wypoczynkowej, zawalone śmieciami, zapuszczone; las miejski ze zniszczonymi mostkami, miejscami wypoczynku i szlakami.
To wszystko teraz zmienia się krok po kroku. Miasto zdobywa unijne dofinansowania na kluczowe projekty. Po pół wieku przerwy do Olsztyna wróciły tramwaje, nad jeziorami powstały szlaki piesze, ścieżki rowerowe, miejsca wypoczynkowe. Wszystko w najlepszej jakości i w nowoczesnych rozwiązaniach.
Centrum Ukiel nad największym jeziorem o tej samej nazwie zdobyło już wiele polskich i międzynarodowych nagród za wyjątkową koncepcję, urodę architektury i pomysłowość w wykorzystaniu walorów przyrodniczych.
Wszystkie te zmiany – dziś będące chlubą stolicy Warmii i Mazur, wiele kosztowały jej mieszkańców. Przebudowa ulic pod linie tramwajowe to były ponad dwa lata komunikacyjnej gehenny. Teraz zaczyna się kolejna jej odsłona. A będą następne, bowiem jeszcze wiele ulic woła o nowe nawierzchnie, poszerzenie i przebudowę.