Rz: Liczący ponad 200 km Sandomierski Szlak Jabłkowy przebiega przez miasteczka i wioski położone wśród owocowych sadów. Jest tam wiele zabytków i innych atrakcji, ale my porozmawiajmy o najważniejszej części szlaku poświęconej jabłkom. To bardzo stary na Sandomierszczyźnie biznes.
Alicja Stępień: Rzeczywiście, nasi ogrodnicy od wielu pokoleń pielęgnują sady i tworzą nowe odmiany. I to nie tylko jabłek, ale też grusz, owoców pestkowych i jagodowych. Mamy również plantacje orzechów laskowych. Sandomierski Szlak Jabłkowy to w rzeczywistości pięć tras tematycznych.
Pierwszą, związaną właśnie z pokoleniową tradycją ogrodniczą, nazwaliśmy Apetyczną. W gospodarstwach można się dowiedzieć i zobaczyć, co różni dawne i obecne sposoby uprawy. Można kupić owoce różnych odmian – także tych starych. Do tego ogrodnicy oferują bogatą spiżarnię domowych konfitur, soków, dżemów, nalewek, musów czy kompotów. Goście próbują regionalnych przysmaków, z których wiele wpisanych jest na Listę Produktów Tradycyjnych. Inne, jak morela sandomierska Zaleszycka, wyróżnione zostały Perłami Polskiej Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego, zaś tradycyjne jabłka sandomierskie otrzymały znak towarowy Jakość Tradycja.
Jest też coś dla koneserów wina – i to polskiego...
Tak. Odradzająca się na ziemi sandomierskiej tradycja uprawy winorośli zaowocowała powstaniem kilku winnic, które z powodzeniem funkcjonują i odnoszą sukcesy na konkursach branżowych. Takie miejsca są w Faliszowicach (winnica Nobilis), Pęchowie (Na Zawrocie), Sandomierzu (św. Jakuba), na Chwałkach (Paterkówka) czy w Radoszkach (Winnica Król). Ci, którzy powiększają uprawy albo dopiero planują nasadzenia, mogą tam kupić sadzonki. Plantatorzy udzielą wskazówek przydatnych przy zakładaniu własnych upraw, poczęstują winem otrzymanym z lokalnych szczepów winogron, a w sezonie – także owocami. Nowością w ofercie są suszone liście winogron, z których można przygotowywać napar.