Rz: Panie prezesie, to chyba było wyjątkowo pracowite lato dla krakowskiego lotniska?
Radosław Włoszek: Bo Kraków to magiczne miasto.
To jest oczywiste. Ale mówiło się, że w tym roku Kraków Airport przejdzie test po bardzo pracowitym dla was 2016 r., kiedy wielkie zainteresowanie wzbudziło i samo miasto, i cały region może nawet nie podczas samych Światowych Dni Młodzieży, ale tuż po nich.
Światowe Dni Młodzieży to było wyjątkowe wydarzenie dla Polski, Krakowa, a także dla krakowskiego lotniska, choć mogłoby się wydawać, że to tylko ok. 40 tysięcy dodatkowo odprawionych pasażerów, więc w naszej skali, kiedy obsługujemy ok. 5 mln osób rocznie, liczba naprawdę niewielka. Tegoroczne wyniki pokazują, że Kraków przyciąga turystów, inwestorów i wydarzenia. To miasto jest ważnym ośrodkiem biznesowym i naukowym, kulturalnym i historycznym. Chociażby przykład jakże popularnej ekspozycji w Muzeum Narodowym w Krakowie, gdzie wystawiana jest obecnie m.in. „Dama z gronostajem" Leonarda da Vinci, zachęca do odwiedzenia nie tylko muzeum, ale i Krakowa, i Małopolski. Lotnisko to okno na świat dla Krakowa i całego regionu. Jest też drzwiami do Małopolski i Krakowa, pierwszym przystankiem w drodze do rozwoju gospodarki regionu.
Ostatnio zostały otwarte nowe kierunki, takie jak chociażby Kraków–Chicago. To było ważne wydarzenie dla waszego portu?