Reklama
Rozwiń
Reklama

Zdobywanie szczytów jest ważne, ale ważniejsza sama droga

Ludzie często chcą po prostu porozmawiać, pobyć ze sobą. Niewidomi turyści też.

Publikacja: 10.10.2017 21:30

Wyjście w góry z przewodnikiem to mocne przeżycie dla niewidomych, ale też prowadzących ich wolontar

Wyjście w góry z przewodnikiem to mocne przeżycie dla niewidomych, ale też prowadzących ich wolontariuszy

Foto: materiały prasowe

Zabierają niewidomych w góry, pozwalają im jeździć na nartch skiturowych, wspinać się na ściankach czy zjeżdżać na linie nad wielkimi przepaściami. To nie skrajna nieodpowiedzialność. To rodzaj terapii, która pokazuje, że ograniczenia wynikające z niepełnosprawności można pokonywać. Czasem trzeba do tego naprawdę niewiele.

W gminie Ujsołyna na Żywiecczyźnie od kilku lat podejmowane są działania mające na celu aktywizację osób niewidomych i słabowidzących. – Zaczęło się od projektu „Pogranicze bez barier" i wyznaczenia szlaku skiturowego, postawiono wypukłe tablice obrazujące przebieg trasy, wyszkolono pierwszych wolontariuszy. Tak też zrodziła się idea powołania fundacji Pogranicze bez Barier – wyjaśnia Julia Grygny, wolontariuszka zawodowo związana z Urzędem Gminy w Ujsołach.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Regiony
Co dziewiąty mężczyzna w kraju ma problemy ze spłatą zaległych zobowiązań
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Okiem samorządowca
Prezydent Olsztyna: Stawiamy na komunikację zbiorową
Regiony
Dolny Śląsk rewitalizuje linie kolejowe i inwestuje w pociągi
Regiony
Jak kupować mądrze gaz na zmiennym rynku
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Regiony
Bezpieczne lato w Warszawie – dla wszystkich
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama