Mówisz Gorzów, myślisz Stal

Uroczystą galą w gorzowskiej filharmonii zakończono obchody 70-lecia działalności Stali Gorzów.

Publikacja: 30.11.2017 20:30

Mówisz Gorzów, myślisz Stal

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

Świętowanie jubileuszu rozpoczęło się już... półtora roku temu. W kwietniu 2016 roku, po siedmiu latach przerwy, reaktywowano Memoriał im. Edwarda Jancarza, legendy Stali, żużlowca tragicznie zmarłego w 1992 roku. – Impreza przyjęła się wśród kibiców i dlatego odbyła się też w tym roku, będzie również kontynuowana w kolejnych latach – zapowiadał prezes klubu Ireneusz Maciej Zmora.

Gorzowianom bardzo zależało, by 70-lecie zostało uświetnione zdobyciem drużynowego mistrzostwa Polski, również jubileuszowego, bo dziesiątego. Na to będzie trzeba jeszcze poczekać – Stal w zakończonym w październiku sezonie zdobyła brązowe medale. Innych okazji do świętowania było jednak dużo.

Mocne korzenie

Jeszcze w 2016 roku odbyło się nadanie tytułu honorowego prezesa klubu Witoldowi Głowani. Był on prezesem w latach 1972–1974, 1976–1979 i 1986–1988, a za jego kadencji klub czterokrotnie zdobywał żużlowe mistrzostwo Polski. – Jestem zaskoczony. Nikt mi nic nie powiedział. Prezes Zmora kazał mi tylko krawat założyć – przyznał z uśmiechem Głowania, odbierając 12 miesięcy temu pamiątkowe tablo i podziękowania. Głowania jest drugim honorowym prezesem – jako pierwszemu tytuł ten przyznano w 2012 Władysławowi Komarnickiemu.

W ramach jubileuszu m.in. odnowiono klubowy sztandar, razem z miejscowym Archiwum Państwowym zbierano również klubowe pamiątki. - Staramy się zadbać o naszą historię, gdyż chcemy, żeby wraz z upływającym czasem nie uciekała pamięć o tym, co jest już za nami – podkreślał prezes Zmora. Wciąż w fazie realizacji pozostaje sprawa pomnika Edmunda Migosia, pierwszego gorzowskiego indywidualnego mistrza Polski, zmarłego w 2006 roku. Byłby to drugi monument w Gorzowie upamiętniający żużlowca – pierwszy, poświęcony Edwardowi Jancarzowi, którego imię nosi też gorzowski stadion, odsłonięto w 2005 roku.

Równie trwały jak pomnik, ma być także powstały w październiku park. Na jednym z gorzowskich skwerów, we współpracy z Urzędem Miasta i Nadleśnictwem Bogdaniec, zasadzono 70 drzew. – Dzięki temu ten jubileusz zostanie zapamiętany na wiele lat, bo będzie miał naprawdę mocne korzenie – śmiał się prezes Stali. – W domu mamy taką małą tradycję – to był pomysł mamy – że po każdym sukcesie sadzimy drzewo w ogródku, więc sadzić drzewa potrafię – żartował Bartosz Zmarzlik. Uczestnik cyklu Grand Prix, mimo zaledwie 22 lat, musi mieć już prawdziwy sad, bo do kolekcji trofeów z polskich torów brakuje mu już tylko indywidualnego mistrzostwa seniorów.

Jednym z punktów obchodów jubileuszu był bieg uliczny. Start i metę ustalono oczywiście na stadionie im. Jancarza. Mimo kiepskiej pogody w biegu wzięło udział ponad 400 uczestników, w tym przedstawiciele Stali, m.in. trener młodzieżowców Piotr Paluch i jego podopieczni. – Można powiedzieć, że dla młodych to spacerek. W okresie przygotowawczym biegaliśmy minimum 10 kilometrów, więc 7 to nie jest wiele, ale w rywalizacji inaczej się biegnie niż na treningu – mówił 140. na mecie szkoleniowiec. Młodzi żużlowcy mogą się cieszyć, że nie ziścił się pomysł części fanów. – Kibice pytali, dlaczego nie przebiegniemy 70 kilometrów, skoro obchodzimy 70-lecie klubu, ale postanowiliśmy zrobić taki bieg, by każdy mógł mieć szansę – tłumaczył Jacek Gumowski, ówczesny menedżer ds. marketingu w Stali.

Do jubileuszu swoim dorobkiem sportowym dorzucili się też żużlowcy. Zdobytego w 2016 roku mistrzostwa ekstraligi, jak już wspomnieliśmy, nie udało się wprawdzie obronić, ale na konto Stali powędrowały inne medale. Oprócz brązu w lidze Przemysław Pawlicki zdobył Złoty Kask oraz srebrny medal indywidualnych mistrzostw Polski, Bartosz Zmarzlik z Krzysztofem Kasprzakiem wygrali natomiast mistrzostwa par klubowych.

Całość obchodów zamknęła listopadowa jubileuszowa gala. Do gorzowskiej filharmonii zaproszono ponad 600 osób. W tym gronie znaleźli się byli zawodnicy, działacze, trenerzy nie tylko sekcji żużlowej, ale również piłki ręcznej czy boksu. Początkowo bowiem założona w 1947 roku Stal była klubem wielosekcyjnym, z m.in. piłką nożną, boksem, pływaniem, a nawet brydżem. Sekcję żużlowcą utworzono dopiero w trzecim roku działalności. Z czasem pozostałe dyscypliny zaczęły się wykruszać; żużel zdominował nie tylko Stal, ale i cały Gorzów. Do tradycji wielosekcyjności powrócono w 2014 roku. Przy klubie rozpoczęła działalność sekcja piłki ręcznej i futbolu amerykańskiego (działała do 2016 roku), a w 2015 roku także młodzieżowa Akademia Piłkarska Stali Gorzów.

Ambasador miasta

– Mówisz Gorzów, myślisz Stal. Od 70 lat to my nadajemy charakter i rozpoznawalność naszej „małej ojczyźnie". To my swoją ciężką pracą spowodowaliśmy, że Stal Gorzów to coś więcej niż klub sportowy – to symbol i serce naszego miasta – podkreślał, przemawiając na gali, prezes Zmora. – Dzisiaj jesteśmy najbardziej utytułowanym klubem sportowym nie tylko w Gorzowie, ale i w regionie. Powiem jeszcze odważniej: jesteśmy ambasadorem Gorzowa i jesteśmy z tego dumni. Nic, co wielkie, nie jest dziełem jednego człowieka. To, że dziś możemy świętować jubileusz klubu, to wasza zasługa. Dziękuję, że jesteście z nami – mówił do zgromadzonych.

Zasługi Stali chwalił Jacek Wójcicki, prezydent Gorzowa Wielkopolskiego. – Przez lata klub promował i promuje miasto. Robiliśmy badania, które miały pokazać, co nas najbardziej promuje w Polsce i na świecie. Muszę przyznać, nie wierzyłem w to, ale pokazały one, że jest Stal i długo, długo nic. Stal Gorzów to wielka marka – przyznał prezydent.

W trakcie gali specjalne statuetki Wybitnego Reprezentanta Stali otrzymali najskuteczniejsi żużlowcy w historii klubu (by znaleźć się w tym gronie, trzeba mieć na koncie co najmniej tysiąc punktów zdobytych w barwach Stali). Nie zabrakło również odznaczeń państwowych. Trener Stanisław Chomski i prezes Ireneusz Maciej Zmora zostali odznaczeni przez prezydenta Andrzeja Dudę Srebrnym Krzyżem Zasługi, a kierownik drużyny Krzysztof Orzeł Brązowym Krzyżem Zasługi.

Honorowy prezes Władysław Komarnicki podkreślał zasługi dla klubu Tomasza Golloba, który w Gorzowie jeździł w latach 2008–2012, właśnie w barwach Stali zdobywając swój jedyny złoty medal indywidualnych mistrzostw świata. Ciężko kontuzjowany żużlowiec na gali nie był obecny, jednak zebrani w gorzowskiej filharmonii nagrodzili go owacją na stojąco. – Gollob pchnął nasz klub na szerokie wody. Te pięć lat jego ciężkiej pracy jako kapitana podniosło wizerunek, o Stali zaczęto mówić z szacunkiem. Klub ma takie piękne hasło „Zawsze razem". Dziś Tomek cierpi i chciałbym, żebyśmy 3 lutego 2018 roku zorganizowali bal, żeby mu pomóc – zapowiedział Komarnicki.

Siedem dekad

Na gali byli obecni niemal wszyscy żużlowcy, z którymi klub podpisał kontrakty na kolejny sezon. Jednym z nich był odznaczony jako zasłużony dla miasta Gorzowa Krzysztof Kasprzak, dla którego rok 2018 będzie siódmym sezonem w Stali. – Gdy wracałem z tej uroczystości, zatrzymał mnie trener Paluch i powiedział: „To teraz musisz z nami zostać do końca". Jeżeli wszystko będzie grało, nie widzę powodów, żebym miał kiedyś opuszczać Stal – zadeklarował. Kasprzak. – Czas leci nieubłaganie. Niedawno byłem juniorem, a teraz mam 33 lata. Trzeba jak najszybciej robić tutaj dobry wynik, żeby za dziesięć lat być na tej gali – mówił w rozmowie z Radiem Zachód.

Jubileuszowa gala była też okazją do premiery książki „Siedem dekad Stali" Roberta Borowego, który w rozmowie z echogorzowa.pl stwierdził, że o sport trzeba dbać, gdyż buduje to spójność między ludźmi. – Warto pamiętać, że Gorzów to polskie miasto od 1945 roku. Zjechali się tu wówczas różni ludzie, z różnych stron, z różnych krain. I właśnie sport ich na początku połączył.

Świętowanie jubileuszu rozpoczęło się już... półtora roku temu. W kwietniu 2016 roku, po siedmiu latach przerwy, reaktywowano Memoriał im. Edwarda Jancarza, legendy Stali, żużlowca tragicznie zmarłego w 1992 roku. – Impreza przyjęła się wśród kibiców i dlatego odbyła się też w tym roku, będzie również kontynuowana w kolejnych latach – zapowiadał prezes klubu Ireneusz Maciej Zmora.

Gorzowianom bardzo zależało, by 70-lecie zostało uświetnione zdobyciem drużynowego mistrzostwa Polski, również jubileuszowego, bo dziesiątego. Na to będzie trzeba jeszcze poczekać – Stal w zakończonym w październiku sezonie zdobyła brązowe medale. Innych okazji do świętowania było jednak dużo.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break