Działa na zasadzie non profit i od lat koncentruje się na pokazywaniu twórczości młodych artystów.
– Szczególnie ważne jest pokazywanie artystów stąd, z Lublina, tworzących środowisko naszej galerii – uważa Anna Nawrot, szefowa Galerii Białej, która prowadzi tę instytucję od początku jej istnienia razem z Janem Gryką, prywatnie – mężem.
Dotąd w Galerii pokazanych zostało 460 wystaw. Liczbę artystów trudno jednak dokładnie określić, bo były prezentacje, w których brało udział jednocześnie nawet 30 twórców. Głównie jednak widzowie mogą oglądać wystawy indywidualne, choć zdarzają się też ekspozycje dwóch artystów, jak ostatnio w przypadku Pawła Matyszewskiego i Bartosza Kokosińskiego. Bywają wystawy problemowe.
Tarasewicz na otwarcie
Autorska Galeria Biała w Lublinie powstała w lutym 1985 roku, inaugurując działalność wystawą Leona Tarasewicza, świeżo upieczonego absolwenta ASP.
– Przyjechał autobusem ze swoimi papierowymi rulonami, które na miejscu rozwijaliśmy – pamięta Anna Nawrot. – Potem jeszcze kilkakrotnie pokazywał u nas swoje prace. Inaugurację ostatniej lokalizacji, w której jesteśmy do dziś – także rozpoczęliśmy jego wystawą. Nie było na niej zresztą ani jednego obrazu, tylko realizacje przestrzenne. To był projekt totalny – w dolnej sali rosła prawdziwa, wykopana z ziemi trawa, a był grudzień. Codziennie ją sumiennie podlewaliśmy. Kiedy zamykaliśmy wystawę dwa miesiące później, na trawie były pająki i inne żyjątka, bo powstał mikroklimat. Jak to w przypadku Leona – wszystko musi być naprawdę i do końca.