Już od 18 lat dyrektor Binowo Park Golf Club Sławomir Piński wydaje późną jesienią dość podobny, przyjemny komunikat: reprezentacja polskich golfistów wzięła udział w wielkim finale World Amateur Golfers Championship (WAGC), największym wydarzeniu światowego golfa amatorskiego.
W tym roku pod koniec listopada też wydał i znów było czym się chwalić. Reprezentacja Polski zajęła w stolicy Malezji 11. miejsce (na 28 ekip), była trzecia wśród drużyn europejskich. Były też powody do radości indywidualnych – Wojciech Adamczyk zajął drugie miejsce w grupie handicapowej (11-15) turnieju mistrzowskiego, Agnieszka Sabaj wygrała w grupie handicapowej (26-30) turniej specjalny – Invitational. Taki jest urok tej rywalizacji – pani Agnieszka gra zaledwie od półtora roku i pierwszy raz wystartowała w zawodach międzynarodowych.
Od pomysłu do konkretów
Dla znających realia polskiego golfa sprzed kilkunastu lat takie informacje to miód na serce. W Binowie cieszą się szczególnie, bo to tutaj mieli pomysł na starty w WAGC. I od pomysłu przeszli do konkretów: organizacji ogólnopolskich eliminacji i finału krajowego.
Kiedyś były tu trochę dzikie, lecz malownicze jeziorka, liczne wzgórki i linia wysokiego napięcia. Wszystko na skraju Puszczy Bukowej, niespełna pół godziny jazdy samochodem z centrum Szczecina. Przy wiosce Binowo w gminie Stare Czarnowo.
Urok miejsca w Szczecińskim Parku Krajobrazowym pozostał (linia energetyczna także – jest po dziś dzień nietypowym wyzwaniem na pierwszym dołku pola mistrzowskiego) i może nawet się zwiększył, gdy przyszli golfiści.