Refugees Szczecin zajmuje się podniesieniem świadomości w kwestiach związanych z sytuacją uchodźców. „Chcemy wspólnie działać na rzecz otwartości, empatii i przeciwko nienawiści. Chcemy zaangażować do współpracy wszystkich, którym zależy na tym, żeby Szczecin nie stał się miastem wrogim wobec inności i pełnym lęków przed tym, co nowe i nieznane" – napisali o sobie członkowie stowarzyszenia, które powstało już w 2015 roku, najpierw jako nieformalna grupa, by dwa lata później zarejestrować się jako stowarzyszenie. Wtedy też zgłosili się do „Społecznika" z programem „Nikt nie jest nielegalny".
– Mieliśmy spotkania w około 20 klasach szkół ponadgimnazjalnych na temat uchodźców. Prowadziliśmy także zajęcia edukacyjne z wychowawcami – opowiada „Rzeczpospolitej" Berczyńska.
W ramach „Społecznika" dostali 1750 zł, bo o tyle wnioskowali, choć maksymalna kwota wynosiła 3 tys. zł. – W zdecydowanej większości te pieniądze poszły na wszelkie druki edukacyjne – mówi szefowa stowarzyszenia i dodaje, że zajęcia członkowie Refugees Szczecin prowadzili bezpłatnie.
515 społecznych projektów
„Społecznik" to stosunkowo nowa inicjatywa. Po raz pierwszy ruszyła właśnie w 2017 roku. Program realizowany przez Urząd Marszałkowski w Szczecinie ma na celu wsparcie inicjatyw dedykowanych wzmacnianiu społeczeństwa obywatelskiego i więzi międzyludzkich. Chodzi o wszystkie, najmniejsze i najdrobniejsze inicjatywy, nie tylko w dużych miastach, ale i w tych małych, które pomogą lokalnym społecznościom. Wsparcie skierowano zarówno do stowarzyszeń i organizacji, jak i – co wyjątkowe – nieformalnych grup. Każdy mikroprojekt mógł ubiegać się o tzw. mikrodotację, czyli dofinansowanie w wysokości do 3 tys. zł. Operatorem została Koszalińska Agencja Rozwoju Regionalnego SA.
Zainteresowanie „Społecznikiem" przeszło oczekiwania, bo zgłoszono aż 1152 inicjatywy, z czego pieniądze dostało 515 podmiotów.