Szczecinek, liczące 40 tys. mieszkańców miasto na wschodnim krańcu województwa, już w ubiegłym roku uruchomiło swój własny program finansowania in vitro.
- Uważamy za wielki błąd rządu Prawa i Sprawiedliwości, że wycofał z realizacji Narodowy Program Leczenia Bezpłodności. Mnóstwo par, które nie mogą się doczekać własnych potomków, dla których ostatnią szansą było in vitro, zostało przez takie działanie bez jakiejkolwiek nadziei - mówi „Rzeczpospolitej" Jerzy Hardie-Douglas, burmistrz Szczecinka. - Oczywiście mogą robić to prywatnie, ale nie wszystkich na to stać, bo procedura in vitro jest dosyć droga, szczególnie gdy kilkakrotnie trzeba prowadzić tzw. transfer. Stąd pomysł, aby dofinansowywać możliwość zapłodnienia in vitro. Po prostu chcemy, aby w naszym mieście rodziło się więcej dzieci.
Szczecinek już w lipcu ubiegłego roku uruchomił własny program dofinansowania procedury in vitro. Jak podaje szczecinecki urząd miasta, wielkość populacji niepłodnej Szczecinka wynosi około 1350 osób, zaś wielkość populacji wymagającej leczenia metodami IVF/ICSI wynosi około 27 par. Dlatego też program ma potrwać trzy lata, a na jego cel zaplanowano 100 tys. zł każdego roku.
- Do tej pory finansowanie z programu otrzymało pięć par. Kolejne dwie są w trakcie realizacji procedur medycznych - wyjaśnia Mateusz Ludewicz, rzecznik UM w Szczecinku. - Każdej parze przysługuje trzykrotne dofinansowanie w kwocie 5 tys. zł. W jednym roku dofinansowany może być jeden zabieg, w przypadku niepowodzenia można ubiegać się o wsparcie w kolejnych latach.
Teraz program in vitro w Szczecinku może zostać objęty pomocą samorządu województwa. W maju Sejmik Zachodniopomorski przyjął program wsparcia finansowego dla samorządów, które realizują lub planują realizować u siebie programy in vitro.